Zakaz wstępu do Tatrzańskiego Parku Narodowego, który obowiązuje od dwóch tygodni, jest związany z pandemią koronawirusa w Polsce. Szymon Ziobrowski z TPN podkreśla, że apel o zamknięciu Tatr był głównie skierowany do turystów.
Z tych restrykcji wyłączeni zostali mieszkańcy powiatu tatrzańskiego, dlatego, że traktujemy Tatry jako takie miejsce, gdzie można pójść na spacer i pooddychać świeżym pwoietrzem - mówi Ziobrowski z TPN.
Niestety apelu, jak i już zarządzenia Ministra Zdrowia dotyczącego spacerów tylko w duetach nie przestrzegają również mieszkańcy Podhala. Jak podaje Ziobrowski, najczęściej oblegany jest Kasprowy Wierch. W tej sytuacji władze TPN zaczęły zastanawiać się o całkowitym zamknięciu Parku, bez żadnych wyjątków.
Te postawy są naganne. Takie osoby narażają nasze służby na konieczność interwencji, co w dzisiejszych czasach nie powinno mieć miejsca. Mamy przede wszystkim unikać kontaktów międzyludzkich, a nie je intensyfikować. Jeżeli te sytuacje będą się powtarzać, podejmiemy decyzję o zamknięciu Tatr również dla powiatu tatrzańskiego - mówi Ziobrowski z TPN.