„Tłumacz deweloperski” hitem internetu. Tak tłumaczy opisy inwestycji
Dla wielu młodych Polek i Polaków marzenia o posiadaniu własnego mieszkania czy domu to wciąż tylko marzenia, których realizacja zderza się z brutalną rzeczywistością z uwagi na rosnące ceny nieruchomości. Oczywiście w trakcie szukania swoich wyśnionych czterech ścian często przegląda się oferty deweloperów, którzy słyną z przepięknych opisów budowanych inwestycji. Problem w tym, że niejednokrotnie bajkowe wizualizacje i poetycki język nijak mają się do tego, co powstanie w rzeczywistości. Miał być park? Jest skwer. Miał być plac zabaw – są dwie huśtawki. „Tłumacz deweloperski” to strona internetowa, która właśnie podbija sieć.
Translator w prześmiewczy sposób „tłumaczy” bujne i pełne fantazji opisy deweloperów na bardziej zrozumiały i prosty dla odbiorcy język. Strona jest stosunkowo prosta. Wystarczy wypełnić pole tekstowe w języku deweloperskim albo polskim, a resztą zajmie się już algorytm. W opisie „tłumacza deweloperskiego” czytamy, że ten ma pozwolić na zrozumienie deweloperów, flipperów i innych „groźnych gatunków”. Przykłady? Proszę bardzo:
Dziedzińce dla integracji, rekreacji oraz aktywności fizycznej. Zostaną zagospodarowane w inny, unikalny sposób (deweloperski) - Panie i panowie, zrobiliśmy dziedzińce, żeby ludzie wreszcie ze sobą pogadali, trochę się poruszyli i nie siedzieli cały dzień przed telewizorem. Każdy podwórkowy skrawek będzie wyglądał inaczej, więc nuda nas nie dopadnie! (polski)
Przyjazna przestrzeń mieszkalna z infrastrukturą i korzyściami dla mieszkańców (deweloperski) - Mieszkanie za miliony, gdzie "przyjazność" oznacza, że nie zawalisz się od razu po wejściu. Infrastruktura to znaczy: działa winda (czasem), Internet (przeważnie), a korzyści? No cóż, przynajmniej masz gdzie położyć głowę, o ile cię na to stać (polski).
Część wspólna to cichy park, lokale gastronomiczne, usługowe i handlowe, a także plac zabaw i psi wybieg (deweloperski) - Wspólna przestrzeń, gdzie można spokojnie posiedzieć, zjeść kebaba, kupić skarpetki, dzieciaki pohasają na placyku, a psy oderwą się od kagańca. Krótko mówiąc: raj dla wszystkich, którzy lubią być razem, ale nie za blisko siebie (polski). Wspomniana już, wieloetapowa inwestycja o eleganckiej i stylowej architekturze to „osiedle budowane latami, z balkonami i oknami jak wszędzie, tylko droższe”.

Co ciekawe, „tłumacz deweloperski” działa również w drugą stronę, tj. z polskiego na deweloperski.
Tanie mieszkanie to po prostu ekskluzywna okazja inwestycyjna z potencjałem wzrostu wartości! Nie przegap swojej szansy na lepsze jutro! (deweloperski). Z kolei mieszkanie z parkiem, sklepem i dużym parkingiem to:
Ekskluzywny apartament w otoczeniu prywatnego parku krajobrazowego z malowniczymi alejkami! W zasięgu ręki butikowa galeria handlowa i monumentalny parking wielopoziomowy z miejscami premium. To nie mieszkanie - to lifestyle!
Tłumaczenia te brzmią jak teksty wyjęte rodem ze stron internetowych deweloperów, a ich zadaniem jest oczywiście oddziaływanie na emocje kupujących. Niestety, mimo szczerych chęci wiele osób wciąż nie jest w stanie sobie pozwolić na „okazję inwestycyjną z potencjałem wzrostu wartości”.