Dramatyczny wypadek w Sierczy. Wzruszający wpis kibiców
Do opisywanego zdarzenia doszło około północy w Sierczy. Ze wstępnych ustaleń Komendy Powiatowej Policji w Wieliczce wynika, że kierujący pojazdem marki Lexus, poruszając się po drodze gminnej na łuku najprawdopodobniej stracił panowanie nad samochodem, zjechał z jezdni i uderzył w betonowy przepust. W wyniku silnego uderzenia pojazd zapalił się. Na miejscu zginęły trzy młode osoby w wieku 16 i 15 lat. Do godzin rannych prowadzone były oględziny pod nadzorem prokuratora oraz biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Policjanci ustalają obecnie szczegółowe okoliczności, przyczyny oraz tożsamość ofiar zdarzenia
Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Mariusz Boroń, „z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością” wynika, że autem podróżowało trzech chłopców. Prowadził 16-letni mieszkaniec jednej z gmin powiatu wielickiego. Zabrał znajomych na przejażdżkę pod nieobecność matki. Pozostali pasażerowie mieli 15 lat. Żaden z nich nie posiadał uprawnień do kierowania.

Podczas pokonywania zakrętu prędkość pojazdu przekroczyła 100 km/h – wynika ze wstępnej opinii biegłego. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Wieliczce. Jedną z ofiar wypadku jest nastolatek, którego pożegnała społeczność kibicowska Cracovii.
Z ogromnym bólem przyjęliśmy wiadomość o tragicznym wypadku w Sierczy, w którym zginęło trzech młodych chłopaków. Każda śmierć młodego człowieka jest dramatem – niezrozumiałym, bolesnym i trudnym do przyjęcia. W takich chwilach słowa nie są w stanie ukoić żalu, ale wierzymy, że pamięć i wspólnota mogą dać choć odrobinę wsparcia. Wśród ofiar tej tragedii był Eryk – chłopak wychowany w biało-czerwonej rodzinie, od najmłodszych lat obecny na trybunach Sektora Rodzinnego. To właśnie tam stawiał swoje pierwsze kibicowskie kroki, tam uczył się pasji, którą żyjemy wszyscy. Eryk był wychowankiem pasiastej społeczności – od początku związanym z Cracovią, można powiedzieć, że na ten klub był po prostu „skazany” – napisano we wpisie zamieszczonym na Facebooku.
Każdy z nas z Wieliczki pamięta obraz Jeepa z powiewającymi biało-czerwonymi szalikami, który stał się symbolem dnia meczowego. To właśnie tak ojciec Eryka od wielu lat celebrował mecze Pasów – a Eryk, wraz z rodziną, jechał wtedy wspierać swój ukochany klub. Dziś Bóg zabrał Eryka do siebie, choć miał dopiero kilkanaście lat życia. W obliczu tej straty naszym obowiązkiem – jako kibiców Cracovii i jako wspólnoty – jest kultywować pamięć o Eryku, otoczyć wsparciem jego bliskich oraz oddać należny szacunek wszystkim trzem młodym chłopakom, którzy tak nagle i niesprawiedliwie odeszli. Łączymy się w bólu i żalu z Rodzinami i Przyjaciółmi. Niech wiedzą, że nie są sami – brzmi dalsza część wpisu.