Kraków nocą

i

Autor: Albin Marciniak/East News

WIADOMOŚCI

Uchwała antyhałasowa dzieli Kraków. „Jeśli się mylę, będę przepraszał i klęczał na Rynku, bijąc się w pierś”

2025-01-08 15:27

Problem hałasu w centrum Krakowa to temat, który powraca jak bumerang. Mieszkańcy narzekają, że nie mogą się wyspać, turyści chcą się bawić, natomiast przedsiębiorcy zarabiać. Ostatnio kwestia regulacji niepożądanych nocnych dźwięków znowu znalazła się na tapecie za sprawą zgłoszonej uchwały antyhałasowej oraz sprzeciwu, jaki wobec projektu wyraziła Krakowska Kongregacja Kupiecka. W naszym materiale oddaliśmy głos obu stronom barykady, a także właścicielom lokali, które zostałyby objęte nowymi przepisami.

Kraków. Projekt uchwały antyhałasowej. „Równowaga została zachwiana na niekorzyść mieszkańców”

Już za kilka dni, 14 stycznia Komisja Zrównoważonej Gospodarki Nocą powinna zająć się uchwałą antyhałasową, a dokładniej „ustawą w sprawie ograniczenia czasu funkcjonowania instalacji lub korzystania z urządzeń emitujących hałas, który może negatywnie oddziaływać na środowisko na terenie Parku Kulturowego Stare Miasto”. Czego dokładnie dotyczy ten dokument, kogo miałyby objąć nowe przepisy i jakie rozwiązania są proponowane w uchwale, zapytaliśmy Ryszarda Rydigera z ruchu Zabytkowe Centrum, który odpowiada za zgłoszenie tego projektu do procedowania. Porozmawialiśmy też o wpływie, jakie zmiany wywarłyby na życie mieszkańców oraz przedsiębiorców prowadzących działalność na obszarze krakowskiego Starego Miasta.

W październiku 2024 r. jako przewodniczący ruchu Zabytkowe Centrum i jednocześnie członek Komisji Zrównoważonej Gospodarki Nocą zgłosił Pan projekt tzw. uchwały antyhałasowej. Jaki miałby być cel jej wprowadzenia w Krakowie?

Problem ciszy nocnej jest problemem ogólnopolskim. On pojawia się wtedy, kiedy mieszkańcy konfrontują się z rzeczywistością prawną i dowiadują, że coś takiego jak cisza nocna nie istnieje. Chcąc rozwiązać brak działań ze strony władzy centralnej, wiele samorządów w Polsce wprowadzało quasi uchwały o ciszy nocnej, które w praktyce są nazywane uchwałami antyhałasowymi, z tym że one koncentrują się wyłącznie na urządzeniach nagłaśniających. Mówią, że w pewnych godzinach dźwięk płynący z tych urządzeń nie powinien wychodzić poza własność tego, który je używa. Czyli po ustalonej godzinie możemy włączać muzykę, jaką chcemy i w jakim chcemy natężeniu, ale nie możemy naruszać praw innego podmiotu, który znajduje się poza naszą sferą własności Takie prawo obowiązuje m.in. w Gdańsku i Poznaniu. My wzięliśmy kopię uchwały gdańskiej, słowo Gdańsk zamieniliśmy na Kraków i jako własne przedłożyliśmy w Komisji Zrównoważonej Gospodarki nocą z prośbą o jej procedowanie.

Rozumiem, że w takim razie ta uchwała Gdańska według pana wiedzy działa (przyp. red. - uchwała dotyczy Głównego Miasta) i tam mieszkańcy są zadowoleni?

To pytanie, czy funkcjonuje w innym mieście, nie jest pytaniem do nas, bo nie mamy możliwości, żeby to sprawdzić. Zdecydowaliśmy się "przejąć" ten gdański akt prawny, ponieważ - spodziewając się ostrej opozycji w Krakowie - nie chcieliśmy być postawieni w oczach opinii publicznej, ale i w krakowskich decydentów, jako osoby, które porywają się na wielki czyn, bo kimże jesteśmy. Nie jesteśmy żadnym ciałem ustawodawczym, żadnym ciałem które zostało wybrane w drodze tradycyjnych wyborów, więc dlatego pozostawiliśmy uchwałę w takim kształcie. Musimy jednak zaznaczyć, że docelowo chcielibyśmy wzorować się na uchwale poznańskiej, bo ona obejmuje całe miasto, a nie tylko część.

Jaki jest cel wprowadzenia tej uchwały? Przecież w tej chwili służby podejmują interwencje po zgłoszeniu, że w danym miejscu czy lokalu jest za głośno.

Tak, Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia daje taką możliwość, ale nakłada też szereg obowiązków na osobę, która czuje się skrzywdzona, tzn. musi ona iść na komendę policji i fizycznie złożyć zawiadomienie o wykroczeniu. Ta uchwała skróciłaby cały proceder, bynajmniej nie powodując, że z automatu wszyscy są ukarani mandatami, bo mandatu można nie przyjąć, a wtedy sprawa idzie do sądu, który rozstrzyga na podstawie dowodów zasadność lub niezasadność oskarżenia.

Jakie ograniczenia wprowadzałaby ta uchwała i kogo one miałyby dotyczyć. W dokumencie mowa bowiem "o instalacjach i urządzeniach nagłaśniających" i o przedsiębiorcach, natomiast nie będzie ona dotyczyła mieszkań i osób prywatnych.

Głównym źródłem hałasu po godz. 22 są miejsca, w których prowadzona jest działalność gospodarcza, stąd takie rozwiązania, natomiast być może pani uwaga jest słuszna, być może należałoby tutaj zastanowić się nad bardziej ogólnym sformułowaniem i nie wymieniać przedsiębiorców, tylko zakazać emitowania dźwięku, jeżeli lokal nie jest przystosowany do jego tłumienia, czyli w praktyce dźwięk nie powinien wychodzić na zewnątrz, żeby przenikać do innej własności.

Kraków w 2024 r. Co działo się w mieście przez dwanaście miesięcy? Oto nasze podsumowanie

W tej propozycji mowa o instalacjach i urządzeniach „emitujących hałas, który może negatywnie oddziaływać na środowisko". Co to znaczy? Jak zbadać ten negatywny wpływ?

Tu się pojawia pewien problem, ponieważ Kraków zatrudnia stu prawników na etacie i my zwróciliśmy się - bezskutecznie - do zespołu radców prawnych, aby Ci powołali biegłych, bo taka jest kolejność prac. Dopiero Ci biegli mogliby wypowiedzieć się, czy i jakim zakresie hałas limitowany w nocy, czyli w godzinach zwyczajowo przyjętych na wypoczynek, a powodujący wybudzenie jednostki niejednokrotne, tylko wielokrotne, wpływa, czy też nie wpływa na jej zdrowie, a więc właśnie traktowanie człowieka jako elementu środowiska. To pytanie wisi w powietrzu i nie znajduję odpowiedzi w kolejnej opinii zespołu radców prawnych magistratu krakowskiego z bliżej nieznanych nam przyczyn.

Czyli póki nie mamy zdefiniowanego tego "negatywnego oddziaływania na środowisko", ta uchwała nie może wejść w życie?

Tak, musimy to zdefiniować. Zapewniano nas, że to już zostało skierowane, ale okazało się, że wcale nie. My proponujemy dwóch biegłych z zakresu zdrowia publicznego i z zakresu psychologii.

Z tego wszystkiego wynika, że mówimy o uchwale, która wymaga doprecyzowania.

Tak tylko, że kiedy wystąpiliśmy z tym projektem o przedstawiliśmy jako nasz (bo tak naprawdę była to uchwała gdańska), to wszyscy serdecznie go przyjęli i przysłali do opiniowania z pytaniem, czy on jest w ogóle dopuszczalny prawnie. Kiedy się okazało, że jest dopuszczalny prawnie, nastąpiła wielka konsternacja i dalej już tak nie idzie, już nie można dalej procedować, nie można przysłać biegłych, nie można skonkretyzować tego. Myślę, że grają tutaj rolę duże i rolę sprzeczność interesów. Równowaga pomiędzy życiem gospodarczym a mieszkańcami została dawno temu, zwłaszcza w centrum, zachwiana na niekorzyść mieszkańców. Trudno jest teraz tę równowagę przewrócić.

Czy ta uchwała nie spowoduje, że dyskoteki i kluby będą musiały zamykać swoje podwoje o 22, co doprowadzi do ich upadków?

Nie, taka obawa wynika z braku znajomości przepisów. Ta uchwała pozwoli bowiem tylko na lekkie uproszczenie realizacji praw, które już przysługują już mieszkańcom. Natomiast o tym, czy doszło do nadużyć, tj. czy lokal jest ostatecznie wyciszony i nie emituje hałasu, który ingeruje w prawa innych osób, w przypadku sporu rozstrzyga sąd na postawie dowodów. Poza tym ta uchwała jako sama w sobie, w swej istocie jest ułomną, bo powinna jej towarzyszyć uchwała o ograniczeniu czasu działania gastronomii na terenie całego miasta. Będziemy chcieli ją wprowadzić w następnej kolejności.

Czy według projektu uchwały ogródki gastronomiczne zamykamy o dwudziestej drugiej?

Nie, dlatego, że uchwała antyhałasowa dotyczy wyłącznie nagłośniających, więc po dwudziestej drugiej nie można emitować muzyki z magnetofonu, z kolumn. Tyle. Ja znam to zastrzeżenie, to zastrzeżenie zostało zawarte w proteście podpisanym przez Krakowską Kongregację Kupiecką, która skierowała je bezpośrednio do Prezydenta Miasta Krakowa. Bardzo to zbulwersowało naszych mieszkańców, ponieważ uchwała jest procedowana w Komisji Zrównoważonej Gospodarki Nocą, której przewodzi burmistrz nocny. W zebraniach tej komisji bierze przedstawiciel m.in. Krakowskiej Kongregacji Kupieckiej, natomiast zastrzeżenia są niekierowane do komisji, ale na najwyższy poziom.

Posiedzenie w sprawie procedowania uchwały antyhałasowej ma odbyć się 14 stycznia?

Ja wczoraj (7 stycznia - przyp. red.) rozmawiałem z burmistrzem nocnym telefonicznie, bo program komisji na 14 stycznia był już bardzo naładowany, a teraz doszła kwestia fajerwerków, która musi być pilnie rozstrzygana. Szkoda, że nie przed sylwestrem. Pan burmistrz wyraził opinię, że raczej nie widzi możliwości przesłania uchwały do zespołu radców prawnych i że to my mamy określić tę uchwałę. Nie bardzo wiem, jak specjaliści z zakresu turystyki mieliby określać coś, co jest zagadnieniem stricte prawnym. Też nie wyobrażam sobie zbyt daleko i szczegółowo idących dyskusji w tym zakresie, bo przecież Komisja Zrównoważonej Gospodarki Nocą jest tylko organem opiniodawczym i w swej istocie główne prace nad tego typu projektem są i muszą być przeprowadzone w radzie miasta Krakowa, a początkowym etapem jest Komisja Ochrony Środowiska, która będzie miała decydujące znaczenie, czy i jakie poprawki oraz kształt tej uchwale nadać. Martwi mnie brak woli politycznej, aby to było procedowane. Ja to tak odbieram. Jeśli się mylę, będę przepraszał i klęczał na Rynku, bijąc się w pierś.

Krakowska Kongregacja Kupiecka o uchwale antyhałasowej. „Jest niepotrzebna”

Chociaż projekt uchwały antyhałasowej został zgłoszony w październiku 2024 r., wielu mieszkańców miasta (ale też nie wszyscy, o czym wspominamy poniżej) dowiedziała się o proponowanych nowych rozwiązaniach dopiero po złożeniu pisma przez Krakowską Kongregację Kupiecką do prezydenta Krakowa Aleksandra Miszalskiego, w którym organizacja ta wyraziła szereg wątpliwości odnośnie zmian w przepisach. Jakie są główne zastrzeżenia, zapytaliśmy Leszka Lejkowskiego, Zastępcę Prezesa Krakowskiej Kongregacji Kupieckiej:

Nasze obawy budzi bardzo duża uznaniowość tego dokumentu, nieprecyzyjność i to jest powód, z którym się nie zgadzamy. Nie zgadzamy się także z tym, żeby interwencja była tak głęboka, że jest zakaz od 22.00 używania urządzeń nagłaśniających w lokalach gastronomicznych, w klubach. Przedsiębiorcy nie są samobójcami i dobrze wiedzą, czego nie należy robić, żeby nie szkodzić swojej działalności ani nie doprowadzić do jej zamknięcia. Poza tym wsadzanie wszystkich do jednego worka, że wszyscy hałasują i wszystkim trzeba zakazać używania urządzeń nagłaśniających, jest po prostu nie w porządku. Proszę też zwrócić uwagę na jedną rzecz: w ogródkach kawiarnianych w całym mieście nie używa się urządzeń nagłaśniających. Jest to uzgodnienie z Wydziałem Spraw Administracyjnych Urzędu Miasta Krakowa, ale nigdzie nie ma takiego zapisu. To jest kwestia mądrości ze strony urzędu i odpowiedzialności ze strony u przedsiębiorców.

Dopytaliśmy, czy proponowana ustawa antyhałasowa po ewentualnym doprecyzowaniu jest w ogóle miastu potrzebna:

Jest tyle przepisów, które regulują te sprawy, że tworzenie nowej uchwały moim zdaniem prywatnym jest bez sensu. Po prostu, jeżeli mamy przepisy mówiące o emisji dźwięku, trzeba po prostu tylko egzekwować zgodnie z istniejącymi przepisami. I tworzenie takiej uchwały, tak nieprecyzyjnej, tak uznaniowej, tak dającej duże pole do popisu, jest niepotrzebne – tłumaczy w rozmowie z nami Zastępca Prezesa Krakowskiej Kongregacji Kupieckiej.

Kraków Radio ESKA Google News
Autor:
Orszak Trzech Króli w Krakowie 2025 r.

Hałas w centrum Krakowa? „Problemem jest jakość turysty”

Tekst uchwały antyhałasowej udostępniliśmy także przedsiębiorcom, którzy prowadzą lokale w obrębie Starego Miasta. Wypowiadający się poniżej właściciele byli zdziwieni, że w ogóle taki projekt istnieje. Nie zostali w żaden sposób poinformowani o chęci wprowadzenia zmian. Jakie są ich opinie na temat proponowanych nowych przepisów? Zdaniem Tomasza Pyli, właściciela Single Scena Media Music Bar źródło problemu, jakim jest hałas, tkwi w ogóle w innym miejscu:

Hałas w mieście, który przeszkadza mieszkańcom, nie bierze się z lokali, tylko bierze się z jakości turysty, jakiego ma Kraków. Kraków ma najniższy sort możliwych turystów w Europie, jest mekką klasy robotniczej z Wysp Brytyjskich. Dopóki tego nie zmienimy, to hałas pozostanie. Problemem jest bowiem turysta, który wychodzi z lokalu i pozwala mu się na awanturowanie, picie alkoholu na ulicy, na burdy, bijatyki. Jest to wszystko przy przyzwoleniu Straży Miejskiej Policji, która od 22 nie wjeżdża w obręb plant i mówię to z pełną świadomością. Jak osoba, która prowadzi działalność gospodarczą w centrum miasta, sam wielokrotnie zgłaszałem takie incydenty do odpowiednich służb, które przyjeżdżały dopiero po dwóch godzinach. To, co dzieje się w centrum, to jest Sodoma i Gomora przy pełnej ich akceptacji. Dlatego taki projekt uchwały to nie jest załatwienie sprawy.

Krakowski QUIZ. Jak dobrze orientujesz się na Starym Mieście? Sprawdź się krakusie, sprawdź się turysto!
Pytanie 1 z 12
Budynek na zdjęciu to:
Teatr Słowackiego

Tomasz Pyla odniósł się także do samej treści uchwały antyhałasowej, wskazując m.in. na jej nieprecyzyjność:

Ta uchwała ewidentnie pokazuje, że komuś po prostu przeszkadza, że ktoś się bawi, a nie, że jest hałas. Bo najważniejszy jej punkt to jest, że nie wolno włączyć muzyki po 22, czyli rozumiem, że gości o 22 w lokalu siedzą w ciszy, chyba że ktoś zabezpieczy lokal. Nie znalazłem jednak żadnego załącznika z warunkami technicznymi, jakie zabezpieczenia lokalu mają być, to znaczy jakie normy hałasu, jakie izolacje, jakie bariery mają być i w jaki sposób będzie mierzony poziom hałasu. Ta uchwała jest bublem – podsumowuje właściciel krakowskiego baru.

Na nieścisłości i zbyt dużą ogólność przepisów zwróciła uwagę w rozmowie z nami także właścicielka klubu Awaria:

Zważywszy na brak opisu sformułowania "negatywnie oddziaływać na środowisko na terenie Parku Kulturowego Stare Miasto” ciężko stwierdzić, co autor miał na myśli. W mojej ocenie jest to zbyteczna ustawa. Branża gastronomiczna została bardzo dotknięta przez pandemię, a raczej ówcześnie rządzących. Sama miałam zamknięty lokal przez 9 miesięcy i nie miałam pewności czy Klienci wrócą. Prowadzę lokal z muzyką na żywo oraz ogródkiem czynnym od kwietnia do października. Zawitała do mnie 2-3 razy straż miejska w ciągu 21 lat prowadzenia działalności i raz policja w związku ze zgłoszeniem o zakłócaniu ciszy nocnej, ale nigdy nie dostałam z tego tytułu mandatu, bo okazywało się, że wcale głośno nie jest, tylko sąsiadka była złośliwa. Bardzo to przykre, że dla grupy mieszkańców tworzymy ograniczenia, dla tych, którzy dokładają się do budżetu miasta (czynsze, podatki, koncesje i wiele innych opłat, o których mieszkańcy może nie wiedzą, ale wiedzieć nie muszą). Moim zdaniem szkoda czasu na tworzenie ustawy, która nie ograniczy głośnych turystów oraz bicia dzwonów co 15 min w wielu kościołach (bo to rozumiem, że nie jest problem). Sama mieszkam w centrum, na ulicy, która jest "łącznikiem" między Starym Miastem i Kazimierzem, ale nie odczuwam żadnych negatywnych skutków "hałasu" - mówi właścicielka klubu w centrum miasta.

Co z budzącą tak wiele różnych opinii i emocji uchwałą antyhałasową w Krakowie? Czy zostanie przyjęta w proponowanej formie? Jakie zmiany czekają dokument? O tym z pewnością będziemy informować na łamach ESKA Kraków.

Jakie koncerty odbędą się w Krakowie w 2025 r.? Ci artyści zagrają w Mieście Królów