Minister Czarnek ostro o krakowskich profesorach krytykujących podpisanie Lex Tusk przez Andrzeja Dudę
Ustawa podpisana przez prezydenta - tzw. "Lex Tusk" umożliwiająca powołanie komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów - wzbudziła ogromne kontrowersje. Jednym z pierwszych krakowskich naukowców, którzy zabrali głos w tej sprawie był rektor krakowskiego Uniwersytetu Ekonomicznego prof. Stanisław Mazur, który zrezygnował z zasiadania w Radzie do spraw Szkolnictwa Wyższego, Nauki i Innowacji powołanej przez prezydenta, mówiąc o "antydemokratycznym charakterze tej ustawy". Później, na antenie TVN24 prof. Jan Zimmermann, były promotor prezydenta Andrzeja Dudy nazwał ustawę "kompromitującą". Do tego wszystkiego postanowił odnieść się minister edukacji i nauki, Przemysław Czarnek.
– Podłość profesorów, którzy są zatrudnieni w polskich uczelniach i którzy nie widzą polskiego interesu, jest przeogromna. Występuje jawnie przeciwko prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej. To jest rzecz, z którą trzeba będzie kończyć w następnej kadencji bezwzględnie, bo to są chamskie postawy tak zwanych profesorów. Bo to już nie są profesorowie. Mają tytuły, mają wyższe wykształcenie, ale nie mają podstawowego, tego kulturalnego, propolskiego - napisał Przemysław Czarnek.
Uniwersytet Jagielloński murem za prof. Zimmermannem, który skrytykował podpisanie "Lex Tusk" przez Andrzeja Dudę
Na słowa ministra Czarnka stanowczo zareagował prof. Jerzy Pisuliński, dziekan Wydziału Prawa UJ. W wydanym oświadczeniu nazwał on słowa ministra Przemysława Czarna "groźbami wobec wszystkich innych profesorów, którzy wyrażali się krytycznie" o ustawie dotyczącej badania rosyjskich wpływów. Dziekan napisał wprost, że ustawa nazywana Lex Tusk "narusza Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej", a także zasady przyjętego porządku prawnego, czym opowiedział się jasno po stronie prof. Zimmermanna.
