Trwa atak rakietowy na Ukrainę. Ludzie mają nie wychodzić ze schronów
W Kijowie i obwodzie kijowskim alarm zabrzmiał o godzinie 4 rano czasu lokalnego. Szef charkowskiej obwodowej administracji Ołeh Syniehubow potwierdził ostrzał regionu i wezwał obywateli do pozostania w schronach. Jak donosi Suspilne, wybuchy słychać było także w Dnieprze i Zaporożu, najeźdźcy prawdopodobnie uderzają rakietami S-300. O godzinie 03:35 czasu lokalnego ogłoszono również alarm lotniczy w obwodzie chersońskim, a 10 minut później - w obwodzie kirowohradzkim, dniepropietrowskim, donieckim i zaporoskim, informuje Ukraińska Prawda.
Ukraina. Działa rosyjskie lotnictwo i marynarka wojenna
„Wróg dokonał wystrzałów rakietowych” – poinformował w Telegramie szef odeskiej wojskowej administracji obwodowej Maksym Marczenko. „W powietrzu znajduje się wrogie lotnictwo, w morzu okręty z rakietami Kalibr na pokładzie. (…) Alarm przeciwlotniczy będzie długotrwały” – ostrzegł urzędnik. Podobne informacje przekazał szef Kijowskiej Wojskowej Administracji Miejskiej Serhij Popko, który powiadomił o wylocie z baz rosyjskich bombowców strategicznych Tu-95. „Istnieje ogromne zagrożenie uderzenia rakietowego” – napisał w Telegramie. Rosyjska armia wystrzeliła także drony bojowe Shahed-136 w stronę obwodu dniepropietrowskiego i zaporoskiego na południu Ukrainy.