Praktykowanie jogi to grzech? Zakonnica nie ma wątpliwości
Joga umożliwia osobom ją praktykującym wyciszyć się i poprawić sprawność fizyczną, przy jednoczesnym wzroście poziomu koncentracji. Gimnastyka jest też polecana przez lekarzy, którzy uważają, że praktykowanie jogi ma wpływ na złagodzenie chorób kręgosłupa. Nie wszyscy jednak mają takie samo zdanie. Jedna z zakonnic uważa, że uprawianie jogi to grzech.
Siostra Michaela Pawlik przestrzega przed praktykowaniem jogi. Dominikanka uważa, że joga pobudza gruczoły rozrodcze i stanowi poważne zagrożenie dla katolików z uwagi na zwiększenie popędu seksualnego podczas jej praktykowania.
Jeżeli ktoś ćwiczy jogę i powtarza nieustannie to samo słowo, hamuje działanie kory mózgowej, czyli centralny układ jest zawieszony, a obwodowy funkcjonuje. […] Najbardziej unerwiona jest dolna część tułowia, czyli rejon łonowy. Według starożytnych wierzeń na dole kręgosłupa znajduje się wąż - masz w taki sposób ćwiczyć, by go uaktywnić. Ten wąż się nazywa kundalini. Kiedy jest większe podniecenie, które unerwia rejon łonowy, to pobudzają się gruczoły rozrodcze i wydzielanie hormonów: testosteronu i estrogenu - uważa duchowna.
Jezuita odpowiedział zakonnicy. W sieci nie brakuje dosadnych komentarzy
Pod filmem zamieszczonym z wypowiedzią duchownej rozgorzała się poważna dyskusja na temat tego, czy joga faktycznie jest szkodliwa i może prowadzić do grzechu. Jezuita Dariusz Piórkowski w rozmowie z serwisem deon.pl w mocnych słowach skomentował wywód dominikanki. "Dla mnie to przykład tego, że lepiej, aby ksiądz czy siostra nie wypowiadali się na wszystkie możliwe tematy, bo się ludzi wprowadza w błąd" - uważa jezuita. A wy, co sądzicie na ten temat? Uważacie, że praktykowanie jogi to grzech?