Urodził się w sto lat temu w Krakowie. Stworzył jeden z najlepszych filmów w PRL-u, który zachwycił Martina Scorsese i Davida Lyncha

2025-10-07 13:11

Choć polskie kino ma wielu wybitnych twórców, postać Wojciecha Jerzego Hasa zajmuje miejsce szczególne. Urodzony w Krakowie reżyser był artystą osobnym, wizjonerem, który stworzył dzieło wyprzedzające swoją epokę. Mowa o „Rękopisie znalezionym w Saragossie” – filmie z czasów PRL-u, który po latach stał się obiektem kultu i zachwycił największych mistrzów światowego kina, z Martinem Scorsese i Davidem Lynchem na czele.

Wojciech Jerzy Has, Kraków

i

Autor: Narodowe Archiwum Cyfrowe / Unknown photographer, Public domain/ CC BY-SA 3.0
  • Film „Rękopis znaleziony w Saragossie” w reżyserii Wojciecha Jerzego Hasa, mimo początkowo mieszanego odbioru w Polsce, szybko zyskał za granicą status dzieła kultowego.
  • Jego surrealistyczna wyobraźnia i swoboda narracyjna stały się inspiracją dla światowej sławy reżyserów, takich jak Luis Buñuel czy David Lynch.
  • W latach 90. Martin Scorsese i Francis Ford Coppola osobiście zaangażowali się w odrestaurowanie filmu, co przywróciło go światowej publiczności i potwierdziło jego globalne znaczenie.
  • Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Radia ESKA.

Wojciech Jerzy Has – wizjoner kina z Krakowa

Wojciech Jerzy Has, urodzony w 1925 roku w Krakowie, od początku swojej drogi twórczej podążał własną ścieżką. Edukację artystyczną pobierał jeszcze w czasie okupacji w zakonspirowanej Akademii Sztuk Pięknych, a po wojnie kontynuował ją już w oficjalnej formie, uzupełniając o Kurs Przeszkolenia Filmowego. Chociaż zaczynał od socrealistycznych dokumentów, szybko odnalazł swój unikalny język. Już jego wczesne fabuły, jak „Pożegnania” czy „Jak być kochaną”, przyniosły mu uznanie i wpisały go w nurt polskiej szkoły filmowej. Jednak to późniejsze, oniryczne adaptacje wielkiej literatury stały się jego znakiem rozpoznawczym. Has z niezwykłą wrażliwością podejmował tematy przemijania, przeznaczenia i ludzkiej izolacji, tworząc kino głęboko autorskie.

„Rękopis znaleziony w Saragossie” – arcydzieło wymykające się ramom

Kulminacją jego artystycznych poszukiwań okazał się zrealizowany w 1964 roku „Rękopis znaleziony w Saragossie”. Adaptując powieść Jana Potockiego, Has stworzył dzieło absolutnie zjawiskowe. Film, niczym literacki pierwowzór, ma szkatułkową konstrukcję, w której jedna opowieść rodzi kolejną. Widzowie podążają śladami Alfonsa van Wordena, granego przez Zbigniewa Cybulskiego, który wędrując przez góry Sierra Morena, zanurza się w labirynt fantastycznych, filozoficznych i awanturniczych historii. Reżyser brawurowo połączył konwencje filmu kostiumowego, przygodowego i fantastycznego, a niezwykła scenografia autorstwa Jerzego Skarżyńskiego do dziś budzi podziw. To wizualne i narracyjne mistrzostwo sprawiło, że „Rękopis znaleziony w Saragossie” jest uznawany za jeden z najoryginalniejszych obrazów w historii europejskiego kina.

Światowy kult i drugie życie arcydzieła PRL-u

Choć w Polsce odbiór filmu był początkowo mieszany, za granicą szybko zyskał on status kultowego. Prawdziwe, globalne echo przyszło jednak po latach, gdy dziełem Hasa zachwyciły się ikony kina europejskiego i Hollywood. Reżyserzy tacy, jak Luis Buñuel czy David Lynch, odnajdywali w nim inspirację dla własnej, surrealistycznej wyobraźni. Co więcej, w latach 90. Martin Scorsese, Francis Ford Coppola i muzyk Jerry Garcia osobiście zaangażowali się w odrestaurowanie oryginalnej wersji filmu, przywracając go światowej publiczności w pełnej krasie. Dla zachodnich twórców niezwykła wyobraźnia Hasa i jego swoboda narracyjna były dowodem na to, że za żelazną kurtyną powstaje sztuka absolutnie światowej klasy.

Wojciech Jerzy Has, który przez lata kształcił kolejne pokolenia filmowców jako rektor łódzkiej Szkoły Filmowej, pozostaje symbolem artystycznej niezależności. Jego twórczość, a zwłaszcza „Rękopis znaleziony w Saragossie”, to dowód na to, że prawdziwa sztuka nie zna granic – ani geograficznych, ani czasowych.

Kraków Radio ESKA Google News

To najbardziej tajemnicze miejsce w Krakowie! Fort 31 „Św. Benedykt” przyciąga mieszkańców i turystów [GALERIA]

Skandal zniszczył karierę legendy PRL-u