Plac Axentowicza został oddany do użytku w sierpniu. Teraz znów musi przejść remont. W sobotę wieczorem na placu trwała wymiana oświetlenia. Na płytę fontanny wjechał ciężki samochód, który należał do firmy realizującej to zadanie. W wyniku naporu, podłoże pękło. Miasto ogrodziło teren i szacuje straty.
- Teren został zabezpieczony, jest ogrodzony. Apelujemy do mieszkańców o ostrożność. To co jest na ten moment priorytetowe, to ocena strat i szacowanie kosztów naprawy. Nie wiemy, w jakim czasie uda nam się te prace wykonać. To wszystko będzie zależało od dostępności materiałów budowlanych - mówi Aleksandra Mikolaszek z Zarządu Zieleni Miejskiej w Krakowie.
Rewitalizacja placu Axentowicza wzbudziła wśród mieszkańców wiele kontrowersji. To w związku z wysokimi kosztami remontu. Najwięcej kontrowersji wzbudziło postawienie na placu 11 ławek, które kosztowały miasto 1,2 mln złotych. Mieszkańcy więc tym bardziej narzekają na uszkodzenie fontanny.
- Powinni mieć wytyczne odnośnie dopuszczalnego ciężaru sprzętu, zanim tu wjadą. Dostanie się do latarni wymagało zwykłej, prostej drabiny, a nie podnośnika. Koszt remontu tego placu był bardzo wysoki, a efekt nie jest zadowalający. Powinno być oznakowane, że jest tu fontanna - podkreślają krakowianie.
Miasto podkreśla, że nie pokryje kosztów naprawy fontanny na placu Axentowicza. Urzędnicy chcą, aby zrobiła to firma, która wymieniała oświetlenie. Na razie nie znamy ceny naprawy fontanny. Sama rewitalizacja placu kosztowała miasto ponad 4 mln złotych.