Dzik

i

Autor: vladimircech, designed by Freepik, https://pl./, Freepik, Freepic.com

Wiadomości

W Krakowie powstaje antykoncepcja... dla dzików. Naukowcy z UJ zaczynają badania

2025-05-29 16:37

Dzik jest dziki, dzik jest zły... i dzik za szybko się rozmnaża. Coraz szybciej rosnąca populacja tych zwierząt stanowi problem który dotyka mieszkańców Krakowa, w szczególności Klinów. Odpowiedzią na dzikie problemy może być antykoncepcja.

Kopią w ziemi, niszczą własność i przeszkadzają mieszkańcom - problem dzików w Krakowie jest znany już od dawna. Jak dotąd nie było sposobu by etycznie pozbyć się tych zwierząt z terenu miasta. Do wyboru był tylko odstrzał lub relokacja, która najczęściej kończyła się powrotem dzików do punktu wyjścia. Tych zwierząt jest w Krakowie za dużo -według wyliczeń naukowców w mieście jest ich blisko 1500 - 10 razy więcej, niż powinno być w tym ekosystemie. Nadzieją na rozwiązanie tego problemu może być antykoncepcja, nad którą pracuje zespół doktor Patrycji Kurowskiej z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Mamy przewagę samic w populacji, które bardzo intensywnie się rozmnażają. Kiedyś ruje u dzików występowały raz rocznie, natomiast obecnie ze względu na zmianę klimatu, ze względu na to, że te dziki są też przez nas dokarmiane, mają bardziej sprzyjające warunki, rodzi się coraz więcej młodych i wchodzą one z nami w interakcję. Powodują szkody, również materialne, wszyscy wiemy jak wyglądają chociażby Błonia, ale też oczywiście dziki przenoszą choroby - ASF i pryszczyce. Więc oprócz tego, że dziki faktycznie stwarzają zagrożenie sanitarne, to związane jest to przenoszenie chorób również z dużymi stratami gospodarczymi, również w rolnictwie. Jeżeli świnia zostanie zarażona pryszczycą, zarażona ASF'em, to niestety wybijane są całe hodowle - mówi dr Patrycja Kurowska z UJ.

Na razie to jak antykoncepcja ma działać jest tajemnicą. Badania dopiero się zaczynają, a pierwsze efekty powinniśmy poznać w ciągu najbliższych trzech lat.

Dane, które uzyskaliśmy, bo oczywiście były także prowadzone rozmowy z lasami państwowymi, ze związkami łowieckimi, wskazują, że w zeszłym roku, od początku roku do maja, kiedy te rozmowy były prowadzone, przeprowadzono odstrzał aż 400 osobników, więc jest to wiele zwierząt. Tempo przyrostu populacji wynosi 2.0, to znaczy, że podwaja nam się cały czas populacja, szczególnie w przeciągu ostatnich 30 lat - dodaje dr Kurowska.

Jeżeli projekt uda się doprowadzić do końca, to będzie mógł on zostać wykorzystany w innych miastach Polski i Europy które mierzą się z "dzikim" problemem. Ryzyko przy takich projektach zawsze jest, ale wstępne wyniki mogą napawać optymizmem.

 Przeprowadziliśmy badania wstępne, więc zakładamy, że nasz projekt się powiedzie, ale oczywiście mogą być zmiany prawne, zmiany tendencji rynkowej, które doprowadzą do tego, że wynik projektu - produkt - nie zostanie wprowadzony na rynek. Natomiast nie spodziewamy się tego, bo właśnie ten rynek jest dosyć otwarty. We Włoszech stosowany jest taki produkt, który zapobiega rozmnażaniu się gołębi, więc myślimy, że rynek będzie dla nas otwarty - dodaje dr Kurowska.

Zespół doktor Patrycji Kurowskiej otrzymał 1 800 000 złotych dofinansowania na badania od Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.