"Nikt u nas nie chciał się szczepić, ale dobrze że chciał ktokolwiek". W Krakowskich szkołach miejskich ruszył program szczepienia uczniów i uczennic przeciwko koronawirusowi. Mowa o 18 placówkach na ponad 220, bo tylko tyle się zgłosiło. 4 z nich zdecydowały się uruchomić punkt szczepień u siebie. Między innymi Zespół Szkół Specjalnych przy ulicy Lubomirskiego.
Jest to spoko, bo im więcej osób się zaszczepi tym bardziej możliwe, że szybciej skończy się pandemia - mówił jeden uczeń - nie muszę iść do szpitala, nigdzie nie muszę iść, po prostu sobie siedzę w szkole i czekam na swoją kolej - dodał inny.
Niestety ostateczny wynik zainteresowania szczepieniami nie powala. W samej tej szkole do szczepienia zgłosiło się zaledwie 11 uczniów i uczennic. W sumie w całym Krakowie ponad 100.
Praktycznie nikt nie chciał się szczepić, ale i tak dobrze, że ktoś chciał - przyznała jedna uczennica - Mamę męczyłem chyba z miesiąc jakiś i ona dalej nie chciała mnie zapisać. Cały czas to odkładała a teraz jej po prostu przyniosłem papierek do podpisania więc to w końcu zrobiła - powiedział inny uczeń.
Miejscy urzędnicy przyznają, że wynik nie jest imponujący, ale podkreślają, że to dopiero początek programu i gdy rodzice oswoją się z taką możliwością, to będą chętniej zapisywać swoje dzieci do szczepień szkolnych.
Rodzice, z którymi rozmawialiśmy mają mieszane opinie na temat szczepienia dzieci w szkołach, ale co do zasady zgadzają się, że szczepić trzeba. Krakowski współczynnik wyszczepienia w grupie wiekowej 12-18 lat wynosi nieco ponad 50 procent.