Przypomnijmy, że pierwsze komunikaty informowały o tym, że dzieci z Zakopanego rok szkolny w trybie stacjonarnym rozpoczną dopiero 26 września. Do tego czasu nauka miała być prowadzona zdalnie. Jednym z powodów było to, że powiat tatrzański jest żółtą strefą. Na Podhalu wciąż przebywa też mnóstwo turystów, więc ryzyko zakażenia koronawirusem jest większe.
Pytany o całą sytuację minister edukacji Dariusz Piontkowski deklarował, że decyzji sanepidu w tej sprawie nie było, a uczniowie z Zakopanego 1 września mają stawić się w szkołach.
Wokół rozpoczęcia roku pod Tatrami wywiązał się więc chaos. W miniony czwartek wspólny komunikat w tej sprawie wydał wojewoda małopolski, małopolska kurator oświaty oraz wojewódzki inspektorat sanitarny.
Czytamy w nim m.in., że sanepid nie wydał pozytywnej opinii w sprawie zdalnych zajęć. Przesuniecie roku szkolnego, jest więc niezgodne z prawem. Dodatkowo podczas spotkania Małopolskiego Kuratora Oświaty z przedstawicielami dyrekcji szkół i przedszkoli zostały przedstawione wytyczne, co do pracy placówek od 1 września. Wszystkie powinny rozpocząć pracę zgodnie z terminem wyznaczonym przez ministerstwo.
Małopolski Kurator Oświaty stoi na stanowisku, że co do zasady wszystkie szkoły i placówki powinny rozpocząć naukę w trybie stacjonarnym. Kurator podkreśla, że w trosce o bezpieczeństwo naszych uczniów należy kategorycznie przerwać stan niepewności i destabilizacji, w jakim tkwią od marca tego roku - czytamy w komunikacie.