Choć luty dopiero się zaczął, to pogoda za oknem przypomina raczej przedwiośnie niż środek zimy. W wielu miejscach Polski mamy odwilż. Stany rzecz znacznie się podniosły, niektóre z nich też wylały. Tylko w Małopolsce straż pożarna interweniowała kilkaset razy w ciągu ostatniej doby.
Powrotu srogiej zimy, póki co nie widać. Co więcej, w najbliższy weekend czeka nas bardziej wiosenna aura. Takich temperatur na termometrach nie było od listopada. Co dokładnie nas czeka?
Szykuję się potężne uderzenie ciepła. Nawet 15 stopni na termometrach
Jak podaje portal twojapogoda.pl, w najbliższy weekend (10-11.02) czeka nas nietypowa jak na luty pogoda. Do Polski napłyną ciepłe masy powietrza, które mocno namieszają w aurze. Dodatkowo na południu naszego kraju możemy spodziewać się halnego, przez co na Śląsku i w Małopolsce zrobi się bardzo ciepło.
W sobotę, 10 lutego mróz pojawi się tylko na północnym wschodzie Polski. Na większym obszarze kraju od 4 do 9 st. C. Najcieplej będzie na zachodzie oraz południu 10-12 st. C. Deszcz i deszcz ze śniegiem wystąpi na północnym wschodzie Polski. Poza tym czekają nas liczne przejaśnienia oraz rozpogodzenia.
Jeszcze cieplej będzie w niedzielę, 11 lutego. Na termometrach zobaczymy nawet 15 st. C. na południu kraju. W pozostałej części Polski od 9 do 10 st. C. Najchłodniej będzie na północnym-wschodzie - tylko 2 st. C. Opady nie powinny wystąpić. Należy uważać jednak na bardzo silny wiatr. Wysoko w górach porywy mogą przekroczyć nawet 100 km/h. W dolinach od 60 do 80 km/h.