Co się dzieje w Wiśle Kraków?
Niezbyt długo trwał kibicowski optymizm po zmianie na stanowisku trenerskim w Wiśle Kraków. Klub zanotował drugą porażkę z rzędu, która na pewno zabolała sympatyków klubu. Wiślacy w środę, 9 listopada, przegrali na wyjeździe z drugoligowym Motorem Lublin 0:1 i odpadli z Pucharu Polski. Ciekawostką jest, że to były pracownik krakowskiego klubu, a obecnie trener Motoru, Goncalo Feio upokorzył Wisłę.
Polecany artykuł:
Sam mecz nie należał do porywających, a w dodatku został trzykrotnie przerwany z powodu użycia pirotechniki.
Nie popisali się też kibice gospodarzy, którzy postanowili urządzić sobie dosłownie sylwestrowe strzelanie.
Po meczu grzmiał też trener Wisły Kraków, Radosław Sobolewski.
- To jak zaprezentowaliśmy się w dzisiejszym spotkaniu to jest skandal. Akcja, po której został podyktowany rzut karny – ciężko się odnosić do tego, jak w prosty sposób oddajemy to, co może należeć do nas. To wszystko na temat meczu – mówił po spotkaniu trener Wisły.
Na konferencji prasowej nie zabrakło też pytań dotyczących zachowania krakowskich kibiców, którzy rzucili na boisko race. Te ostatecznie wylądowały bardzo blisko samych piłkarzy, ale trener Wiślaków nie chciał komentować tego, co działo się poza boiskiem.
- Ja zajmuję się swoją pracą. W tym czasie, kiedy mieliśmy przerwę w spotkaniu, miałem chwilę na rozmowę z piłkarzami – uciął Radosław Sobolewski.
Po meczu padła też ważna deklaracja dotycząca składu Białej Gwiazdy.
- Ten zespół bezwzględnie musi być wzmocniony. Takie mam obietnice, dużo odpowiedzi po dzisiejszym spotkaniu również padło. Żeby osiągnąć cel, jakim jest awans do Ekstraklasy, drużyna musi zostać wzmocniona – komentował trener Wisły.