- Powtarzająca się historia, po raz czwarty przegrywamy mecz prowadząc. W momencie objęcia prowadzenia mamy kontrole, stały fragment gry po naszej stronie nie wykonany według planu i tracimy bramkę z kontry. W bardzo łatwy sposób straciliśmy piłkę oraz kontrolę nad spotkaniem - tłumaczy trener Jerzy Brzęczek
- Sprawa nie jest prosta, przyczyn jest wiele. Gdybym został zmuszony wymienić tę najważniejszą jest to głowa, tak zwany mental piłkarski - nadmienia Bartosz Karcz z Gazety Krakowskiej
Z kolei Grzegorz Wojtowicz, dziennikarz Polskiej Agencji Prasowej uważa, że u Krakowian szwankuje przede wszystkim gra w obronie, co wcześniej było mocną stroną ekipy Jerzego Brzęczka:
- Tu był największy problem w tych przegranych meczach. Na początku sezonu obrona była bardzo szczelna, natomiast teraz w każdym meczu tracą dużo bramek. Jest to duży problemów, ponieważ nawet zawodnicy, którzy będą punktować nie będą w stanie zamaskować tego, co dzieje się z tyłu - komentuje Grzegorz Wojtowicz, dziennikarz Polskiej Agencji Prasowej
Nie tylko kibice są zaniepokojeni sytuacją, w jakiej znajduje się klub. Zmartwione są także legendy krakowskiej Wisły.
- Wisła początkowo dość solidnie z tyłu grała. Trener Brzęczek wciąż szuka tego napastnika, to jest bolączka klubu, że nie udało mu się znaleźć drugiego Lewandowskiego. Zaskakuje mnie nieskuteczność w obronie - mówi Marek Motyka, legenda Wisły Kraków
Czasu na poprawę jest niewiele, ponieważ już w piątek na Reymonta zawita lider tabeli chorzowski Ruch. Eksperci nie mają wątpliwości - Wiślaków czeka prawdziwy test. Spotkanie zostanie rozegrane o godz. 20:30. Krakowski klub liczy na rekordową frekwencję. Do tej pory sprzedano ponad 13 tysięcy biletów, a zainteresowanie wejściówkami nie maleje.