Wisła Kraków. Co z wynajmem stadionu? Kandydaci na urząd prezydenta odpowiadają
Wisła Kraków wciąż musi zmagać się z wysokimi kosztami organizacji dnia meczowego. Jak poinformował prezes klubu Jarosław Królewski, w minionym roku „Biała Gwiazda” dokładała do obecności kibiców na stadionie. Problem ten wynika m.in. z wysokiej stawki za wynajem stadionu, która wynosi obecnie ponad 181 tys. złotych brutto za mecz. Klub chciałby móc wynajmować obiekt na warunkach proporcjonalnych do frekwencji, jednak nie jest to możliwe – pisał w serwisie „X” Jarosław Królewski.
W zeszłym roku dokładaliśmy do obecności kibiców na stadionie. Jest to brutalna prawda. Nie organizowaliśmy też zbiórek, nie prosiliśmy o wsparcie na bieżące funkcjonalnie klubu Socios. W skrócie gdyby Pan był ścisły oznaczałoby, że klub sponsoruje te mecze społeczności - biznesowo opłacałoby się robić mecze bez publiczności. Oczywiście, żeby ktoś nie próbował z tego robić afery, że Jarek nie chce kibiców na stadionie. Po prostu średnia cena biletów pewnie oscylująca między 25-30 złotych na mecz, nie pozwala robić tego na poziomie – czytamy w jednym z wpisów prezesa Wisły.
Przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi fanpage „Wiślacka Brać” poruszył w mediach społecznościowych problem wysokich kosztów wynajmu Stadionu Miejskiego im. Henryka Reymana. Sympatycy Wisły wywołali do tablicy kandydatów na urząd prezydenta Krakowa.
Na pytania kibiców odpowiedziało trzech kandydatów.
Jestem otwarty i gotowy do rozmowy. Należy odpowiednio ustalić warunki, które będą zapewniać efektywność dla klubu i miasta. Jestem pewien, że jest tutaj przestrzeń do znalezienia porozumienia – odpowiedział jako pierwszy poseł Aleksander Miszalski, kandydat Platformy Obywatelskiej na urząd prezydenta Krakowa.
Do dyskusji włączył się także miejski radny Łukasz Gibała.
Już dziś mogę zadeklarować jedno: jeśli zostanę prezydentem Krakowa, przez całą moją kadencję nie będzie żadnych podwyżek, jeśli chodzi o wynajem stadionu na mecze Wisły Kraków. Nie wykluczam oczywiście w przyszłości rozmów o ewentualnych obniżkach. Podjęcie decyzji w tej sprawie wymaga jednak pełnej wiedzy na temat funkcjonowania obiektu – napisał kandydat na urząd prezydenta.
Kibicom odpowiedział również Stanisław Mazur, obecnie rektor Uniwersytetu Ekonomicznego, który w wyborach samorządowych również powalczy o prezydencki fotel.
O cenie wynajmu decydują koszty, nie widzimisię prezydenta. Twitter to nie jest miejsce na takie deklaracje - jest nim za to okrągły stół, przy którym powinny znaleźć się władze miasta, klubu, być może także organizatorzy rozgrywek, z pewnością kibice. Na pewno najwyższy czas skończyć z chowaniem głowy w piach przez miasto. Nie będę Państwu obiecywał ile będzie kosztował wynajem stadionu jeśli wybralibyście mnie na prezydenta Krakowa. I proszę nie wierzyć nikomu, kto takie długoterminowe deklaracje składa – napisał w serwisie „X” Stanisław Mazur.
Administracja fanpage’u wezwała do odpowiedzi także obecnego wiceprezydenta Andrzeja Kuliga i potencjalnego kandydata Ireneusza Rasia (Trzecia Droga), którzy do tej pory nie ustosunkowali się do pytań zadanych przez kibiców.