Wybory prezydenckie 2025. Najwyższa frekwencja w Lublinie. PKW podała dane. Relacja NA ŻYWO

Do godziny 12.00 wydano w sumie 5 739 537 kart do głosowania osobom uprawnionym, co stanowi 20,28% w stosunku do liczby osób uprawnionych do udziału w tych wyborach. To niższy wynik niż w wyborach pięć lat temu (frekwencja w 2020 roku na godz. 12.00 wyniosła ponad 24 proc.) oraz w wyborach parlamentarnych w 2023 roku (wtedy frekwencja do godz. 12.00 wyniosła ponad 22 proc.).

W Bielsku-Białej doszło do nieprzyjemnego incydentu. Agresywny mężczyzna wtargnął do lokalu. W trakcie awantury ugryzł w rękę jednego z członków komisji. Na miejsce przyjechała policja.

Jeśli chodzi o miasta, najwyższą frekwencję odnotowano w Lublinie (24,34 proc.), Rzeszowie (23,01 proc.) i Białymstoku (22,81 proc.). Najniższa frekwencja wystąpiła w Gdańsku (16,93 proc.), Opolu (18,54 proc.) i Gorzowie Wielkopolskim (19,44 proc.). 

Jeżeli chodzi o województwa, najwyższą frekwencję odnotowano w woj. małopolskim (23,05 proc.), podlaskim (22,57 proc.) i podkarpackim (22,03 proc.). Najniższą frekwencję odnotowano w województwach opolskim (16,07 proc.), lubuskim (17,57 proc.) i dolnośląskim (17,91 proc.).

Frekwencja wyborcza na godz. 12 przedstawia się następująco. W skali kraju frekwencja wynosi 20,28 proc. w stosunku do liczby osób uprawnionych do głosowania w wyborach prezydenckich. W roku 2020 roku frekwencja wynosiła przeszło 24 proc., a w 2015 roku - około 15 proc. 

O godz. 13.30 rozpoczęła się druga konferencja Państwowej Komisji Wyborczej. Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak przedstawił dane dotyczące frekwencji wyborczej na godz. 12. 

Chciałbym się podzielić smutną wiadomością. O godz. 9.50 otrzymaliśmy informacje, że w obwodowej komisji wyborczej na terenie miasta Szczecina zmarła kobieta, która przyszła zagłosować (...) Komisja przeniosła się do sąsiedniego budynku. Zdarzenie nie miało wpływu na przebieg głosowania (...) Wyborczyni zmarła na zawał serca. Nie zdążyła pobrać karty do głosowania i oddać głosu - przekazał sędzia Marciniak. 

O godz. 13.30 rozpocznie się druga konferencja prasowa Państwowej Komisji Wyborczej. Podczas konferencji poznamy frekwencję wyborczą na godz. 12. 

Dane dotyczące frekwencji w poszczególnych miastach o godz. 12. W Płońsku frekwencja wyniosła 22,25 proc. (pięć lat temu - 27,04 proc.). W Pruszkowie zagłosowało 22.81 proc. (pięć lat temu - 27.86 proc.). W Dąbrowie Górniczej odnotowano frekwencję na poziomie 20,8 proc. (pięć lat temu - 25,59 proc.). 

Spływają pierwsze informacje o frekwencji w poszczególnych miastach na godz. 12. W Bielsku-Białej frekwencja wyniosła 23,19 proc.(pięć lat temu - 27,04 proc.). W Gdyni frekwencja wyniosła 23,66 proc. (pięć lat temu - 28,02 proc.). W Białystoku odnotowano frekwencję na poziomie 22.81 proc. (pięć lat temu -  27.86 proc.). Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski poinformował, że w mieście frekwencja wyniosła 18,54 proc. (pięć lat temu było to 27,80 proc.). 

Żeby zagłosować, trzeba mieć przy sobie dokument tożsamości ze zdjęciem: dowód osobisty lub paszport.  Dokumenty w formie papierowej nie muszą być ważne, ale muszą być wydane przez organy państwowe i pozwalać na identyfikację wyborcy. Możliwe jest również potwierdzenie tożsamości przy pomocy aplikacji mObywatel (dowód elektroniczny). W takim przypadku tożsamość wyborcy będzie dodatkowo weryfikowana przez komisję wyborczą w specjalnej procedurze określonej wytycznymi PKW. 

Zgodnie z tradycją, pracownicy Gminnego Ośrodka Kultury "Sokół" w podpoznańskim Czerwonaku udekorowali lokal wyborczy. W tym roku wnętrza ozdobiła czarno-biała kolorowanka złożona z dzieł różnych znanych artystów, takich jak Klimt, van Gogh, Picasso, Dali czy Warhol. Na drzwiach wejściowych umieszczono sporej wielkości kredki.

Podstawowe godziny głosowania w wyborach prezydenckich w Polsce to 7:00–21:00. Kodeks wyborczy przewiduje jednak możliwość ich przedłużenia w szczególnych przypadkach. Może do tego dojść, gdy zaistnieją nieprzewidziane, nadzwyczajne okoliczności, które zakłócą przebieg głosowania w danym obwodzie. Przykładami takich sytuacji są m.in. awaria systemu elektronicznego lub brak prądu, ewakuacja budynku, nagłe problemy organizacyjne, które uniemożliwią rozpoczęcie lub kontynuację głosowania o czasie, zdarzenia losowe – np. powódź, wichura czy inne katastrofy naturalne.

Polacy po raz pierwszy w historii głosują na Wyspach Owczych. Miejscowa Polonia od dawna starała się o umożliwienie głosowania. Udało się to dopiero w tym roku. Lokal wyborczy utworzono w budynku przy porcie w Torshavn, stolicy archipelagu na Oceanie Atlantyckim. Do głosowania zarejestrowały się 72 osoby. Przewodnicząca tamtejszej komisji wyborczej Sabina Poulsen poinformowała, że pierwsze osoby już oddały głos w niedzielę rano. W lokalu spodziewani są również turyści na podstawie zaświadczeń z Polski.

Tragedia w lokalu wyborczym przy ulicy Komuny Paryskiej w Szczecinie. Nie żyje 90-letnia kobieta, która przyszła zagłosować w wyborach prezydenckich. W pewnym momencie seniorka osunęła się na ziemię. Pomimo szybkiej reanimacji, jej życia niestety nie udało się uratować. Sprawą zajęła się policja.

W wyborach prezydenckich głosuje się poprzez oddanie głosu na jednego z kandydatów, którego nazwisko znajduje się na karcie do głosowania. Wyborca otrzymuje kartę w lokalu wyborczym po okazaniu dokumentu tożsamości i złożeniu podpisu w spisie wyborców. Głos oddaje się, stawiając znak "X" w kratce przy nazwisku wybranego kandydata. Głos jest nieważny, jeśli wyborca postawi znak "X" przy więcej niż jednym nazwisku lub nie zaznaczy żadnego. 

Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak skomentował sprawę wiceministra sprawiedliwości Arkadiusza Myrchy, który miał udostępnić podczas ciszy wyborczej grafikę zachęcającą do głosowania na popieranego przez niego kandydata. – Jeżeli chodzi o osoby, które zajmują funkcje publiczne (...) powinny świecić przykładem (...). Takie zachowanie jest niedopuszczalne – ocenił. Jeśli zarzuty wobec wiceministra Myrchy się potwierdzą, poniesie on odpowiedzialność za wykroczenie lub przestępstwo.

Głosowanie Polonii w USA rozpoczęło się w sobotę o godzinie 13:00 czasu polskiego i zakończyło się w niedzielę o 6:00 rano, gdy zamknięto ostatnie lokale na zachodnim wybrzeżu. Głosowano w 57 obwodach wyborczych, czyli o pięć więcej niż jesienią 2023 roku. Mimo to, frekwencja spadła – głos oddało 43 tysiące osób, czyli o 5 tysięcy mniej niż poprzednio. Najwięcej głosujących odnotowano tradycyjnie w aglomeracjach Chicago i Nowego Jorku – po około 15 tysięcy osób. Na Zachodzie USA frekwencją wyróżniło się San Francisco, gdzie do urn poszło ponad tysiąc osób.

W Tarnowie wyborcy zawiadomili policję w związku z podejrzeniem sfałszowania kart wyborczych. Ich niepokój wzbudził ścięty prawy górny róg na kartach do głosowania. Podczas konferencji prasowej szef PKW uspokoił, że jest to element ułatwiający głosowanie osobom korzystającym z alfabetu Braille'a. 

Komenda Główna Policji przekazała, że od rozpoczęcia ciszy wyborczej odnotowała 3 przestępstwa. Poza tym odnotowano 63 przypadki wykroczeń określonych w Kodeksie wykroczeń i 56 wykroczeń określonych w Kodeksie wyborczym. Większość wykroczeń dotyczyła złamania ciszy wyborczej m.in. w Internecie. 

Podczas konferencji PKW przekazano, że początek głosowania odbył się bez żadnych incydentów. Żadna z okręgowych komisji wyborczych nie zgłosiła do Krajowego Biura Wyborczego informacji o tym, by jakiś lokal wyborczy nie został otwarty o czasie. Jak na razie nie wydarzyło się więc nic, co mogłoby przedłużyć głosowanie. 

Głosowanie z granicą odbywa się również w godzinach 7-21, ale czasu miejscowego. Głosowanie zakończyło się m.in. w Stanach Zjednoczonych. 

O godz. 9.30 rozpoczęła się pierwsza konferencja prasowa Państwowej Komisji Wyborczej. 

Państwowa Komisja Wyborcza zaplanowała na dziś cztery konferencje prasowe. Pierwsza odbędzie się o godz. 9.30, na której zostaną podane informacje z pierwszych godzin głosowania. Drugą konferencję zaplanowano na godz. 13.30. PKW poda wtedy frekwencje wyborczą na godz. 12. Trzecia konferencja odbędzie się o godz. 18, podana zostanie informacja o frekwencji na godz. 17. Czwarta i ostatnia konferencja PKW zaplanowana jest na godz. 22, by podsumować dzień głosowania.

Jak przekazał szef Krajowego Biura Wyborczego Rafał Tkacz, niedziela rozpoczęła się bez incydentów. - Żadna z okręgowych komisji wyborczych nie zgłosiła do Krajowego Biura Wyborczego informacji, by jakiś lokal wyborczy nie został otwarty o czasie – poinformował Rafał Tkacz.

Publikacja wyników sondaży przedwyborczych i exit poll jest surowo zakazana. Grozi za to grzywna w wysokości od 500 tys. zł do 1 mln zł. Zakaz dotyczy wszelkich prognoz, analiz oraz badań opinii dotyczących wyników głosowania. Przypadki łamania ciszy można zgłaszać do Państwowej Komisji Wyborczej, policji lub prokuratury.

Cisza wyborcza w Polsce trwa od północy w sobotę, 17 maja. W trakcie jej trwania zabroniona jest każda forma agitacji politycznej, w tym:

• zwoływanie zgromadzeń i manifestacji,
• wygłaszanie przemówień,
• publikowanie materiałów i sondaży wyborczych,
• prezentowanie symboli i haseł kandydatów – także w lokalach wyborczych.

Cisza wyborcza potrwa do zamknięcia wszystkich lokali wyborczych.

Tylko w sobotę policja odnotowała już 72 przypadki złamania ciszy wyborczej. Wśród naruszeń są zarówno incydenty w sieci, jak i działania w przestrzeni publicznej – również z udziałem posłów. Dwa przypadki policja zakwalifikowała jako przestępstwa. Szczegóły przeczytacie TUTAJ.

Punktualnie o godzinie 7.00 w całej Polsce zostały otwarte lokale wyborcze. Jak wspominaliśmy, uprawnionych do głosowania jest blisko 29 milionów obywateli, którzy mogą oddać swój głos w jednym z ponad 32 tysięcy lokali wyborczych w Polsce oraz w 511 obwodach za granicą. Aby zagłosować, należy mieć przy sobie dokument tożsamości – może to być również aplikacja mObywatel. Osoby głosujące na podstawie zaświadczenia zostaną dopisane do spisu wyborców przez komisję.