Spis treści
- Paragony grozy w Zakopanem. Turyści narzekają na ceny
- Turysta wypił grzańca na Gubałówce. Jego cena podzieliła Internet
- Ile kosztuje grzaniec na Jarmarku Bożonarodzeniowym w Krakowie?
Paragony grozy w Zakopanem. Turyści narzekają na ceny
Zakopane od wielu lat ma renomę jednego z najdroższych miejsc w Polsce. W każde lato trafiają do mediów społecznościowych kolejne tzw. paragony grozy, za pomocą których turyści i turystki pokazują, ile wydali na dane atrakcje czy na jedzenie w restauracji podczas pobytu. Nie zmienia to jednak faktu, że Podhale przez okrągły rok cieszy się niesłabnącą popularnością i nawet wysokie ceny nie są w stanie powstrzymać tatromaniaków przed wyprawą w najpiękniejsze polskie góry. Na przestrzeni lat widać jednak wyraźny trend, pokazujący, że Polki i Polacy coraz częściej wybierają znacznie krótsze pobyty w Zakopanem, a pod Tatrami pojawia się coraz więcej gości zza granicy.
Turysta wypił grzańca na Gubałówce. Jego cena podzieliła Internet
Na TikToku pojawiło się nagranie turysty, wykonane w jednej z restauracji, położonych na Gubałówce. Rozpościerał się z niej niesamowity widok na Tatry, jednak to paragon, który pokazano na filmie, przykuł największą uwagę. Mężczyzna pokazał na nim, ile wydał za grzane wino. Za dwa kubki o pojemności 500 ml zapłacił aż 110 złotych, czyli po 55 złotych za sztukę. "Gubałówka, dwa grzańce, rachunek grozy" — skomentował autor nagrania. Dla wielu to zaporowa kwota jednak internauci oraz internautki zostali mocno podzieleni w komentarzach. Część osób zwróciła uwagę, że za taką pojemność wysoka cena jest zrozumiała. Inni przekonywali, że będąc w Zakopanem zdecydowanie da się znaleźć tańsze obiekty.
— Ludzie, po co wy tam jeździcie? — czytamy w komentarzach pod nagraniem.
— Narzeczony na Gubałówce zapłacił 70 zł za dwa grzance, trochę niżej również tam ja zapłaciłam 60 ceny tam świrują nieźle — czytamy w komentarzach pod nagraniem.
— Mówisz jak by ktoś cię zmusił do zakupu i byś wcześniej ceny nie znał — czytamy w komentarzach pod nagraniem.
Ile kosztuje grzaniec na Jarmarku Bożonarodzeniowym w Krakowie?
Cena za grzane wino, które turysta zakupił na Gubałówce, może przyprawić o ból głowy. A jak to wygląda na Jarmarku Bożonarodzeniowym na Rynku Głównym w Krakowie? To wydarzenie zdążyło już nabrać złej sławy, a w mediach społecznościowych aż roi się od nagrań mieszkańców i turystów, pokazujących horrendalnie wysokie ceny, które dodatkowo mają być niewspółmierne do jakości. Za sam grzaniec, sprzedany z charakterystycznych budek o kształcie beczki, trzeba zapłacić 18 złotych za 200 ml.