Do brutalnego ataku na nastolatkę doszło w piątek. Wtedy oficer dyżurny policji otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało, że na skwerze przed blokiem jednego z nowohuckich osiedli została znaleziona pobita młoda kobieta – poinformował w środę rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Krakowie Piotr Szpiech.
W toku dalszych ustaleń okazało się, że młoda kobieta siedząca na ławce została zaatakowana przez nieznanego jej mężczyznę. Przewrócił ją na trawę, zaczął dusić, a kiedy próbowała się bronić, pięściami uderzał ją po twarzy i głowie, zatykając jej jednocześnie usta dłonią – relacjonował rzecznik.
Zaznaczył, że zdarzenie widziały jadące na hulajnodze alejką dzieci, a jedno z nich poprosiło osobę dorosłą o powiadomienie odpowiednich służb.
W tym samym czasie świadkiem ataku był przechodzień. Na jego widok napastnik zaczął uciekać. Mężczyzna zadzwonił do mieszkającego w pobliżu członka swojej rodziny, aby przyszedł i zaopiekował się ofiarą, a także powiadomił policję. Sam zaczął gonić napastnika. Ujął go chwilę później i przyprowadził na miejsce zdarzenia. Tam wkrótce przybyli powiadomieni przez świadków policjanci.
Napadnięta 17-latka trafiła do szpitala, gdzie otrzymała pomoc medyczną.
Napastnik został zatrzymany. W trakcie przesłuchania przyznał się do napaści i działania z zamiarem pozbawienia życia nastolatki. W prokuraturze postawiono mu zarzut usiłowania zabójstwa, za co grozi od ośmiu lat więzienia do dożywocia.
Sąd orzekł wobec podejrzanego areszt na trzy miesiące.