Pienińscy flisacy zainaugurowali kolejny sezon. Arcybiskup Jędraszewski poświęcił łodzie
"Dewizą życia wielu współczesnych Europejczyków jest życie, jakby Boga w ogóle nie było i stąd obojętność na Boga, na ewangelię i życie po swojemu, według własnych reguł, według własnego widzenia świata, najczęściej bardzo egoistycznego życia, które sprawia, że bez trudu poświęca się dla sukcesu, wygody i przyjemności osobistej, nawet życie innych. Stąd różnego rodzaju programy aborcji i eutanazji, bo po co sobie robić problemy z życiem innego człowieka, kiedy trzeba żyć za wszelką cenę, osiągając maksimum przyjemności" – mówił podczas mszy metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski.
Po mszy abp Jędraszewski w przystani flisackiej w Sromowcach - Kątach poświęcił flisackie łodzie.
Flisak z ponad 40-letnim stażem Adam Grywalski powiedział, że początkowa data spływów przełomem Dunajca to 1832 rok, a od 1934 r. spływ organizuje Polskie Stowarzyszenie Flisaków Pienińskich.
„Ruch turystyczny na przełomie Dunajca związany był z uzdrowiskiem Szczawnica, które właśnie zaczęło rozwijać się w latach 30. XIX wieku. Chcąc popularyzować uzdrowisko, jego właściciel Józef Szalay postanowi zorganizować spływ przełomem rzeki” – wspominał Grywalski.
Do czego służyły w przeszłości flisackie łodzie?
Flisackie łodzie, które pierwotnie były dłubankami, służyły do połowu troci i łososi w Dunajcu.
„Początkowo dla przewozu turystów łączono takie dwie dłubanki, ale były one wywrotne, dlatego dołączono kolejne wydrążone pnie, a w połowie XX wieku złączono już pięć takich dłubanek tworząc szerszą trawę. Jeszcze do lat 70 XX wieku większości flisaków pływało dłubankami, a później drążone pnie zastąpiono tratwami zbijanymi z desek i takie są stosowane do dnia dzisiejszego” – wspominał Grywalski, który w pracy flisaka ceni sobie kontakt z ludźmi i opowiadanie turystom o pienińskiej przyrodzie.
Co trzeba zrobić, aby zostać flisakiem?
Każdy kto chce zostać flisakiem, musi przejść trzyletnie szkolenie, podczas którego pływa z mistrzem poznając każdą możliwą niebezpieczną sytuację. Po tym czasie zdaje egzamin. Oprócz tego, że flisacy dbają o bezpieczeństwo na spływie przełomem Dunajca, to opowiadają o przyrodzie i o pienińskich legendach. Z tratwy na przełomie Dunajca turyści podziwiają Trzy Korony, masyw Sokolicy oraz Czertezik, a także zabytki takie jak XIV-wieczny Czerwony Klasztor czy XVI-wieczny kościół w Sromowcach Niżnych.
Najstarsze przedstawienia pracy flisaków spławiających drzewo Dunajcem zostały przedstawione na polichromiach z 1589 r. w zabytkowym kościele w Krościenku oraz na XVII freskach w Czerwonym Klasztorze nad Dunajcem. Najstarszego literackiego opisu spływu dokonała w 1839 r. powieściopisarka i autorka przewodników, Łucja Rautenstrauchowa z Giedroyciów w dziele pt. "Miasta, góry i doliny".
Polskie Stowarzyszenie Flisaków Pienińskich od 1934 r. organizuje, turystyczne spływy przełomem Dunajca; zrzesza ponad 900 członków, w tym czynnych flisaków oraz emerytów.