Płody

i

Autor: Materiały prasowe

Antyaborcyjna furgonetka musi odjechać sprzed krakowskiego Szpitala im. Narutowicza

2020-09-30 16:43

Oklejona drastycznymi, antyaborcyjnymi plakatami ciężarówka musi odjechać sprzed krakowskiego Szpitala im. Narutowicza. Po wnioskach mieszkańców, straży miejskiej i naciskach radnego Łukasza Wantucha Biuro Miejskiego Inżyniera Ruchu zmieniło oznakowanie w tym rejonie, co uniemożliwia postój tego typu pojazdów.

To jest trochę desperackie, ale nie mamy innego wyjścia. Trzeba było szukać wytrychu. Mieliśmy dwa rozwiązania: albo akceptujemy tę sytuację, albo szukamy możliwości, żeby tę ciężarówkę usunąć. Gra się takimi kartami, jakie się ma w ręce. Jako samorząd możemy korzystać tylko z tych narzędzi, jakie mamy. Ale w tym przypadku mam nadzieję, że będzie sukces - stwierdza radny Łukasz Wantuch.

Okazuje się, że rozwiązanie problemu, który wzburzał mieszkańców, pacjentów i radnego było banalnie proste. Wystarczyło… dostawić odpowiednie znaki. 

Zmieniliśmy organizację ruchu tak, żeby jasno określić, kto może tam parkować, a kto nie. Stworzyliśmy tam dwa miejsca kiss and ride, został wyznaczone koperty dla niepełnosprawnych i dalej mamy ogólnodostępne miejsca dla samochodów osobowych do 2,5 tony. I to właśnie ta tabliczka mówiąca o dopuszczalnej masie pojazdu ma kluczowe znaczenie - wylicza Sebastian Kowal z Biura Miejskiego Inżyniera Ruchu.

To daje podstawę do interwencji strażników miejskich. 

Ten pojazd jest o macie całkowitej ok. 3,5 tony, więc zgodnie z przepisami parkować już nie powinien. Chciałbym, żeby właściciele dostosowali się i usunęli pojazd. Straż Miejska Miasta Krakowa wystosowała pismo do fundacji z informacją o przepisach i z poleceniem usunięcia tego auta do 1 października. Jeśli nie zostanie usunięte, wszczynamy postępowanie wyjaśniające pod kątem wykroczenia - wyjaśnia Marek Anioł, rzecznik Straży Miejskiej Miasta Krakowa.

Niestety, zgodnie z przepisami strażnicy nie mogą odholować ciężarówki.

To zdaniem radnego Wantucha nie jest problemem.

Niestety jest luka w przepisach, ale jeśli zostawią ciężarówkę ich działanie będzie nielegalne. A fundacja szczyci się, że ich wszystkie działania - pikiety, ohydne billboardy i ciężarówki są legalne. Oczywiście będą kombinować, ale ja też będę przygotowany. Myślę, że dla dzieci, którędy tamtędy przechodzą, albo kobiet, które poroniły w szpitalu to będzie bardzo ważna zmiana - mówi.

Doktor Bawer Aondo-Akaa z fundacji Pro Prawo Do Życia zapowiada, że fundacja przeanalizuje nowo obowiązujące przepisy i dopiero wtedy podejmie decyzję o ewentualnym usunięciu furgonetki. Nie wyklucza też, że Fundacja umieści podobne pojazdy w innych rejonach miasta.

Antyaborcyjna ciężarówka musi odjechać sprzed szpitala Narutowicza:
Pierwsza w Polsce operacja jednorazowym endoskopem

Typowe teksty rodziców. Na pewno nie raz je słyszałeś! Potrafisz je dokończyć?

Pytanie 1 z 16
Nie siedź na betonie, bo dostaniesz...