Budda i Grażynka wrócili na wolność. Zapłacili za wyjście miliony
14 października 2024 r. Kamil L., czyli bijący rekordy popularności w internecie youtuber Budda, jego partnerka Aleksandra K. znana w sieci jako "Grażynka" oraz osiem innych osób zostało zatrzymanych przez Centralne Biuro Śledcze Policji. Prokurator zachodniopomorskiego pionu PZ PK przedstawił im zarzuty dotyczące udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, której celem było popełnienie przestępstw karno-skarbowych związanych z organizowaniem uczestnictwa w grach losowych, wystawianie nierzetelnych, poświadczających nieprawdę faktur VAT oraz pranie brudnych pieniędzy. Kamil L. oraz Tomasz C. usłyszeli ponadto zarzut kierowania ową grupą. Dwa dni później, 16 października 2024 r. piątka z oskarżonych, w tym znany youtuber oraz jego ukochana trafili do zakładów karnych: Budda - w Nowogardzie, a Grażynka - w Goleniowie. Według decyzji sądu mieli w nich zostać do 11 stycznia 2025 r., ale udało im się opuścić areszt wcześniej, tuż przed świętami Bożego Narodzenia.
23 grudnia media obiegła wiadomość o wyjściu na wolność pary influencerów. W rozmowie "Super Expressem" prokurator zachodniopomorskiej Prokuratury Krajowej - Katarzyna Calów-Jaszewska potwierdziła tę informację i wyjawiła wysokość poręczenia, jakie musieli zapłacić Kamil L. i Aleksandra K. za opuszczenie zakładów karnych:
Mogę na tę chwilę tylko potwierdzić, że decyzją prokuratora został uchylony areszt dla Grażynki i Buddy. Prokurator zastosował zapobiegawcze środki wolnościowe w postaci poręczenia w kwocie 2 milionów zł dla Buddy i 1 milion dla Grażynki. Więcej informacji na tę chwilę udzielić nie mogę - mówiła wówczas Katarzyna Calów-Janiszewska.
Budda i Grażynka przerywają milczenie. "Przypał urósł"
Budda i Grażynka szybko po wyjściu z aresztu uaktywnili się w mediach społecznościowych. Najpierw youtuber zostawił komentarz pod teledyskiem do piosenki „Pardon”, którą nagrał z Louisem Villainem. Nawiązując do wersu utworu "Pardon, byku nie ma to tamto, patrz mi na oczy nie saldo", Kamil L. napisał:
Mieli patrzeć na oczy a nie saldo. Ehh.
Po raz kolejny odniósł się do swojej niewesołej sytuacji przy okazji składania życzeń fanom na kanale nadawczym na Instagramie. Jak widać, Budda ma dystans do tego, co dzieje się w jego życiu, bo całe zamieszanie nazwał po prostu "przypałem":
Jakoś od dzieciaka się mnie ten przypał trzymał... Człowiek urósł, przypał też. Życzę wam, aby 25 był pełen niesamowitych historii i zwrotów akcji!" - możemy przeczytać na kanale nadawczym na Instagramie 26-latka.
Do sprawy symbolicznie postanowiła odnieść się także Grażynka. W video podsumowującym 2024 rok Aleksandra K. umieściła zdjęcie swoje i ukochanego z czarnymi paskami na oczach, a także screenshoty wyszukiwarki google z linkami do artykułów dotyczącymi całej afery.
Jakie będą dalsze kroki tej słynnej pary? Z pewnością poinformujemy Was o nich na łamach naszego portalu.