Na dokończenie budowy trzeba będzie teraz poczekać ponad rok. Krakowski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad rozwiązał umowę z wykonawcą odcinka Zakopianki między Lubniem i Naprawą firmą IDS BUD. Pomimo oddania do użytku połowy jezdni w grudniu ubiegłego roku, wykonawca miesiącami zwlekał z zapłaceniem podwykonawcom miesiącami. Najstarsze faktury sięgały lipca 2019. Teraz podwykonawcom płaci bezpośrednio GDDKiA.
Musimy szczególną uwagę zwracać na to czy dokumenty są kompletne. Jeżeli są, to te wypłaty idą szybko bo 20 milionów złotych już zostało wypłacone. Jeżeli czegoś brakuje to wzywamy podwykonawcę do uzupełnienia, weryfikujemy to. Czasem się zdarza też tak, że te pieniądze uznajemy na tym etapie za niemożliwe do wypłacenia - mówi Dyrektor GDDKiA w Krakowie Tomasz Pałasiński.
Dla samej Zakopianki oznacza to długi przestój. Urzędnicy muszą teraz ogłosić przetarg na dokończenie budowy i wyłonić nowego wykonawcę. Prace mogą potrwać nawet do października przyszłego roku. Pierwotnie miały się zakończyć w październiku tego roku. Wszyscy podwykonawcy, którzy pracowali nad inwestycją zadeklarowali, że są chętni pracować nad nią dalej. Pod warunkiem, że zostanie im zapłacone za to, co już zrobili. Wspomniane przez GDDKiA braki tłumaczą niefrasobliwością Zarządu IDS BUD.
Polecany artykuł:
90% tych braków w dokumentacji to jest następująca sytuacja: podpisana umowa jednostronnie przez podwykonawcę, złożona do podpisu do zarządu [IDS BUD - dop. red.] i nigdy nie wróciła, czyli brak podstawy do wystawienia faktury. Ale jednak protokoły przerobowe zostały nadrobione, przyjmowane, podbijane - mówi jeden z podwykonawców Robert Zieja z firmy Gabet.
Sprawę można rozwiązać fizycznym wskazaniem przed daną firmę pracownikom GDDKiA dany element budowy, ale to zajmie dużo czasu.