Igrzyska Olimpijskie 2024 w Paryżu. Polacy wypadają słabo, ponieważ mamy za dużo lekcji religii?
Trwające obecnie Igrzyska Olimpijskie w Paryżu stały się przyczyną wielu dyskusji w sieci, niekoniecznie na tematy sportowe. W mediach społecznościowych wydarzenie jest komentowane na wiele sposobów, a internauci mają coraz to ciekawsze teorie na temat tego, dlaczego Polki i Polacy tak słabo wypadają w zawodach. Wiele kontrowersji wzbudził wpis Jacka Liberskiego, blogera i publicysty, który opublikował fragment rankingu, na którym Polska zajęła 48. miejsce. Opatrzył to ironicznym komentarzemz: "Więcej religii w szkołach...".
Wpis Jacka Liberskiego sprowokował internautów na Twitterze do dalszej dyskusji na temat kondycji polskich zawodników na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Użytkownik @DawidSzz zasugerował, że problem ten może wiązać się z niedofinansowania innych dyscyplin niż piłka nożna.
Sławomir Mentzen włączył się dyskusję na temat wpływu religii na wyniki Polaków na Igrzyskach Olimpijskich
Do tej nietypowej dyskusji postanowił włączyć się poseł Konfederacji Sławomir Mentzen. Polityk w ironiczny sposób postanowił zdystansować się od słów Jacka Liberskiego. Warto także podkreślić, że temat poruszony w mediach społecznościowych, dotyczący kondycji polskich zawodników i zawodniczek na Igrzyskach Olimpijskich, jest niezwykle skomplikowany, a podchodzenie do niego w tak zero-jedynkowy sposób jest dużym uproszczeniem.
— Nie jestem zwolennikiem religii w szkołach, bo szkodzi to religii, poza tym, to szkoła powinna decydować czego chce uczyć, a nie politycy. Ale spin uśmiechniętych, że na Igrzyskach nam nie idzie z powodu religii w szkołach jest serio dużo głupszy, niż można było się po uśmiechniętych spodziewać. A spodziewać można się po nich wiele — napisał Sławomir Mentzen na Twitterze.