Igrzyska olimpijskie 2024. Reprezentacja Polski w siatkówce zagra o medale
Reprezentacja polski w siatkówce mężczyzn pojechała do Paryża tylko w jednym celu, którym było zdobycie olimpijskiego złota. Biało-czerwoni w fazie grupowej wygrali 3:0 z Egiptem, a potem pokonali Brazylię 3:2. Nasze plany zajęcia pierwszego miejsca pokrzyżowali Włosi, którzy pewnie ograli Polskę 3:1. W ćwierćfinale biało-czerwoni podejmowali trudnego rywala – reprezentację Słowenii. Warto zaznaczyć, że Polacy pięć razy z rzędu odpadali w ćwierćfinale olimpijskich zmagań. Mecz ze Słowenią był zatem również tym, który miał przełamać fatalną passę.
Reprezentacja Polski dobrze weszła w ćwierćfinałowe spotkanie. Biało-czerwoni na początku pierwszego seta prowadzili 7:3. Podopieczni Nikoli Grbicia utrzymywali przewagę, choć Słoweńcom udało się zmniejszyć ją do dwóch punktów. Polacy jednak odpowiedzieli koncertową grą i przed drugą przerwą dla rywali prowadzili już 17:12. Chwila oddechu dobrze podziałała na naszych rywali, którzy zaczęli odrabiać straty, jednak Polacy nie wypuścili z rąk prowadzenia i zamknęli pierwszą partię wynikiem 25:20.
Drugi set był bardziej wyrównany. Oba zespoły od początku grały punkt za punkt. Największe emocje przyniosła końcówka partii. Biało-czerwonym udało się wyszarpać prowadzenie 23:21. Błąd popełnił jednak Łukasz Kaczmarek, który dotknął siatki. Słoweńcy zniwelowali stratę do jednego punktu, a potem skutecznym blokiem doprowadzili do wyrównania. Przy wyniku 24:24 asem serwisowym popisał się Tine Urnaut, dając Słoweńcom prowadzenie. Ataku w odpowiedzi nie skończył Mateusz Bieniek, co wykorzystali nasi rywale, wygrywając seta 26:24.
Przegrana partia wyraźnie obudziła wolę walki w podopiecznych Nikoli Grbicia, którzy w trzeciej odsłonie prowadzili 12:5. Słoweńcy z czasem doszli do głosu i odrobili część strat. Na tablicy widniał wynik 15:10. Polacy nie pozwoli jednak rywalom się rozpędzić, rozbijając ich 25:19.
Czwarty set zdecydowanie przypominał drugi. Oba zespoły utrzymywały wysoką intensywność, ale to Polacy wyszli na prowadzenie 10:7. Trzypunktowa przewaga utrzymywała się w dalszej części seta, choć Słoweńcy coraz śmielej poczynali sobie w końcówce partii, doprowadzając do remisu 18:18. Emocji jednak nie brakowało. Po koncertowej grze biało-czerwoni znów prowadzili 20:18, ostatecznie wygrywając czwartą partię 25:20. Reprezentacja Polski zagra w półfinale igrzysk olimpijskich ze zwycięzcą meczu Stany Zjednoczone - Brazylia. Półfinał zostanie rozegrany w środę, 7 sierpnia o godz. 20:00.
Polecany artykuł: