Andrzej Kulig nie chce, by miasto wynajmowało lokale pod pijalnie wódki
Wybory samorządowe zbliżają się wielkimi krokami. Jeden z kandydatów na prezydenta Krakowa, Andrzej Kulig, podczas ostatniej konferencji prasowej opowiedział o zmianach, jakie chciałby wprowadzić w stolicy Małopolski. Kulig ma zamiar przyjrzeć się, na jaką działalność są wynajmowane miejskie lokale.
Polecany artykuł:
Miasto nie może się kierować tylko zyskiem. Dlatego, moim zdaniem nie powinno wynajmować miejskich lokali na pijalnie wódki - podkreślił Andrzej Kulig.
Kandydat na prezydenta Krakowa po ewentualnym objęciu urzędu chciałby zwiększyć znacząco liczbę patroli Straży Miejskiej oraz podnieść poziom bezpieczeństwa w stolicy Małopolski w centrum Krakowa, gdzie życie nocne trwa do godzin porannych.
"Muszę przyznać rację mieszkańcom, że w centrum miasto wieczorem sprawia wrażenie, jakby nikt nie pilnował porządku, nie uświadczysz policjanta i straży miejskiej. To rzecz, która musi ulec naprawie. Będziemy musieli to załatwić strażą miejską. Policja zmniejsza liczbę etatów w Krakowie, a i tak te, która są, nie są obsadzone. Brakuje policjantów. Kraków od lat dopłaca do patroli policyjnych. W ubiegłym roku, po raz pierwszy cała kwota przeznaczona na cel nie została wykorzystana przez policję, bo brakowało patroli. Dzisiaj to nie jest ciekawa praca, a na dodatek kiepsko płacona" - uważa Andrzej Kulig.
Andrzej Kulig chce więcej zieleni w Krakowie
Kandydat na prezydenta Krakowa zapowiedział także wprowadzenie większej zieleni w każdej dzielnicy miasta. Ma to na celu przystosowanie Krakowa do zbliżających się zmian klimatycznych. Kulig w najbliższej kadencji zapowiada posadzenie w mieście 50 tysięcy drzew, miliona krzewów i kilku milionów kwiatów.