Nowe lampy, nowe ławki, nowe ścieżki i... wycinka zieleni. Krakowscy ekolodzy dotarli do planów rewitalizacji Parku Bednarskiego sprzed czterech lat, które przewidywały, że w czasie prac wyciętych zostanie prawie 750 drzew. Urzędnicy twierdzą, że drzewa trzeba wyciąć, bo są zbyt gęsto ułożone, przez co ich zdrowie jest w złym stanie. Zarząd Zieleni Miejskiej podkreśla jednak, że wyciętych nie zostanie 750 drzew, a "zaledwie" 260.
Najpierw chcemy sprawdzić przede wszystkim, o co tak naprawdę chodzi i skąd ta rozbieżność. To jest bardzo niepokojące, że na tak małym obszarze tak małego parku rozbieżność liczb drzew przeznaczonych do wycinki idzie w kilkaset sztuk - mówi Maciej Fijak z inicjatywy Akcja ratunkowa dla Krakowa.
Polecany artykuł:
Różnica według gminy wynika z nowej waloryzacji drzewostanu, która powstała między rokiem 2016 a obecnym. Poza tym, na większą wycinkę nie było zgody Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. ZZM zaznacza, że nie było też tak, że w ciągu 4 lat od pierwotnych planów wycięto 400 drzew.
Łącznie w tym czasie, a nawet jeszcze wcześniej, sukcesywnie prawdopodobnie około 100 egzemplarzy zostało wyciętych, albo po prostu nawet sprzątniętych, ponieważ wiele z nich to były drzewa, które zdążyły same się wywrócić bądź złamać - tłumaczy Adam Kulczycki z Zarządu Zieleni Miejskiej.
Nowy Park Bednarskiego, zgodnie z planami ZZM, ma zawierać nowe ławki, nowe kosze na śmieci, lampy, ścieżki oraz nową drewnianą altanę z widokiem na Wawel. Prace budowlane mają się rozpocząć w przyszłym roku i zakończyć za 2 lata.