Problemy zaczęły się gdy z dwoma kolegami zaczęliśmy formować struktury. Zwrócono się do nas słowami: panowie męczycie się tutaj z nami, zastanówcie się czy jest taka kwota, za którą zgodzicie się odejść z pracy. Wtedy powiedzieliśmy, że nie ma takiej kwoty i spodziewaliśmy się, że podpisaliśmy na siebie wyrok - mówi lider Solidarności w krakowskim Genpact Karol Dwornik.
Tylko w Krakowie w korporacjach pracuje około 80 tysięcy osób. W wielu z nich nadal nie ma związków zawodowych.
Do zwolnienia doszło w październiku ubiegłego roku. Oficjalną przyczyną zwolnienia miała być publikacja dotycząca związkowców w jednej z krakowskich gazet, która ukazała się trzy miesiące wcześniej. - Pracodawca uznał, że naruszyliśmy swoimi wypowiedziami dobre imię firmy - dodaje Karol Dwornik.
Przypadek firmy Gentpack pokazuje, że należy zmienić prawo by bardziej chroniło pracowników korporacji. Nie możemy dopuścić do tego by prawo w Polsce nie obowiązywało silniejszych. Bardzo się cieszę, że w firmie Gentpack nadal działa silna organizacja związkowa. Koleżanki i koledzy zwolnionych pracowników walczą o to by ich znajomych związkowców przywrócono do pracy - mówi poseł partii Razem Adrian Zandberg.
Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadziła kontrolę, w której opowiedziała się po stronie zwolnionych związkowców.