Kąpielisko na Zakrzówku. Zakaz spożywania jedzenia na pomostach
W czwartek, 22 czerwca baseny na Zakrzówku zostały oficjalnie oddane do użytku mieszkańcom miasta. Minęło zaledwie kilka dni, a wokół obiektu już pojawiły się kontrowersje. Mieszkańcy oburzyli się na obowiązujący na miejscu zakaz spożywania posiłków. Nie wyobrażają sobie, że nie mogą zjeść przyniesionego ze sobą jedzenia. Przedstawicielka Zarządu Zieleni Miejskiej w Krakowie, będący odpowiedzialnym za kąpielisko, przyznała, że zakaz ten został podyktowany dużą ilością śmieci, które zostawiają po sobie odwiedzający.
— Zakaz jest podyktowany kwestią śmieci. Niestety po weekendzie na pomostach jest taka ilość papieru, butelek, opakowań po jedzeniu, że to wręcz niebywałe i to właśnie ta kwestia zadecydowało o jego wprowadzeniu. Pomosty funkcjonują na zasadzie basenu, to nie jest plaża typowo do piknikowania, nie wyobrażam sobie, żeby tam ktoś na przykład rozkładał parawany. Natomiast nie demonizujmy tej sytuacji, że ludzie będą głodować na tych pomostach, bo nie o to w tym chodzi. Pomosty funkcjonują bardziej jak baseny niż plaża, na której rozkładamy koc i siedzimy cały dzień, a na żaden basen z jedzeniem się nie wchodzi — przekazała nam Aleksandra Mikolaszek z Zarządu Zieleni Miejskiej.
Kąpielisko na Zakrzówku tonie w śmieciach. ZZM pokazał zdjęcia
Okazuje się, że przedstawicielka Zarządu Zieleni Miejskiej w Krakowie nie była gołosłowna. Na Facebooku ZZM opublikował zdjęcia z obiektu, na którym widać leżące na pomostach śmieci. Na całym obiekcie leżą pozostawione butelki i puszki po napojach, plastikowe opakowania i torebki na jedzenie.
— Śmieci na pomostach — ich ilość wieczorami i o poranku jest niebywała. Opakowania po jedzeniu, butelki po napojach, poprzyklejane do pomostów gumy do żucia, niedopałki powciskane między deski… Tu nie chodzi o ilość koszy, o częstotliwość ich opróżniania, a o to, żeby po prostu nie śmiecić. Zabrać ze sobą to, co się przyniosło. W takich okolicznościach zakaz jedzenia i picia na pomostach nie powinien dziwić. Często te wszystkie śmieci lądują w wodzie… — czytamy na profilu facebookowym Zarządu Zieleni Miejskiej w Krakowie.
Kąpielisko na Zakrzówku padło ofiarą wandali
Niestety śmieci to niejedyny problem, który pojawił się zaledwie na kilka dni po otwarciu. Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie pokazał również, że pojawiły się pierwsze poważne zniszczenia. Wandale dobrali się do windy dla niepełnosprawnych, na nowopowstałym obiekcie pojawiło się także graffiti.
— W najbliższym czasie nieczynna będzie jedna z wind dla osób z niepełnosprawnością. Dlaczego? Ktoś wykręcił z niej jedną z części mocujących elementu służący do wjazdu. Graffiti w toaletach – domorosła twórczość prezentuje się w tym miejscu, z resztą jak w każdym innym okropnie. O toaletach słów jeszcze kilka, o których aż trudno pisać w XXI wieku. Produkty higieny osobistej kobiet nie powinny lądować w WC. Nie powinny również znaleźć się w przebieralniach. Pamiętajmy, że z tych miejsc korzystają wszyscy! — grzmi ZZM na Facebooku.