Policja

i

Autor: Pixabay Zdjęcie ilustracyjne

Na sygnale

Krakowscy policjanci pojechali uwolnić porwane dziecko. W mieszkaniu porywacza znaleźli psa

Niecodzienne sceny rozegrały się w Krakowie. Zaczęło się od zgłoszenia o uprowadzeniu dziecka, które trafiło do policjantów. Mundurowi niezwłocznie podjęli zakrojone na szeroką skalę działania mające na celu ustalenie okoliczności i miejsca przebywania rzekomego porywacza. Kiedy już udało im się ustalić tożsamość mężczyzny, który miał dopuścić się tego czynu, udali się do jego mieszkania. Tam jednak zamiast uprowadzonego dziecka znajdował się… pies.

Kraków. W mieszkaniu porywacza miało znajdować się dziecko. Policjanci znaleźli tam psa

Do dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Krakowie wpłynęło zgłoszenie dotyczące uprowadzenia dziecka. Do szokującego zdarzenia miało dojść na jednej z ulic w rejonie Prądnika Białego. Zgłaszający przekazał, że widział mężczyznę, który włożył do bagażnika swojego samochodu postać przypominającą małe dziecko, a następnie odjechał. Z relacji wynikało, że dostrzegł jedynie część włosów, która mogła wskazywać, że doszło do uprowadzenia osoby małoletniej. Sprawą zajęli się mundurowi z Komisariatu Policji III w Krakowie. Wyznaczone zostały posterunki blokadowe, sprawdzono czy w okolicznych placówkach opiekuńczych nie brakuje dzieci, a także podjęto działania mające na celu ustalić pojazd i jego właściciela. Kiedy policjanci wpadli na trop rzekomego porywacza, natychmiast udali się do jego mieszkania. Finał tej sprawy okazał się zaskakujący.

– Gdy tylko policjanci powzięli informację o właścicielu samochodu i miejscu jego zamieszkania przybyli w rejon Witkowic, gdzie pod budynkiem wielorodzinnym zobaczyli zaparkowany samochód, wskazany przez osobę zgłaszającą. Gdy zapukali do jednego z mieszkań, otworzył im zaskoczony mężczyzna, który twierdził, że nie ma dziecka. Policjanci sprawdzili pomieszczenia i nie ujawnili w nim osoby małoletniej. Mężczyzna zapytany co robił pod adresem wskazanym w zgłoszeniu, stwierdził, że faktycznie tam był, a do tylnej części samochodu włożył swojego… psa, z którym był w salonie pielęgnacji dla zwierząt – relacjonują funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.

Mundurowi zwracają uwagę, że ta sytuacja pokazała, jak poważnie podchodzą do przekazywanych przez mieszkańców zgłoszeń, a także jak duże siły są w stanie zaangażować do poszukiwań i jak wiele czynności jest wtedy podejmowanych.

Kraków Radio ESKA Google News
Autor:

Widok jak z koszmaru. Śmieci i odchody w mieszkaniu. Właścicielka straciła psa [GALERIA]

QUIZ. Czy rozpoznajesz te krakowskie budynki? Wynik 15/15 zdobędą tylko prawdziwi znawcy miasta!

Pytanie 1 z 15
Zaczynamy najprościej, jak się da. Wieżowiec na zdjęciu to:
Szkieletor
Pijani 18-latkowie staranowali stragany na Podhalu. Potem zabrali tablice rejestracyjne i wzięli nogi za pas