Po rozpatrzeniu 100 odwołań, decyzją prezydenta na liście nie znalazło się 76 zadań, pomimo iż Rada Budżetu Obywatelskiego zalecała odrzucenie jedynie 55. Wśród nich są m.in. przekształcenie parkingu przed magistratem w zielony skwer czy wymiana nawierzchni zjazdów rowerowych na Bulwarach Wiślanych Zdaniem projektodawców, posunięcie Jacka Majchrowskiego uderza w ideę partycypacji.
Dla mnie to nie tylko ręczne sterowanie, ale przede wszystkim wbicie noża w plecy Budżetowi Obywatelskiemu. Myślę, że nie powinno się to odbywać takim trybem. Nie wiem, jak odniosą się do tego członkowie Rady Budżetu Obywatelskiego. Po co nam Rada? Po co składać projekty? Po co chodzić na spotkania? - pyta Natalia Nazim, wnioskodawczyni w Budżecie Obywatelskim.
Podobnego zdania jest Gosia Szymczyk-Karnasiewicz, której projekt również nie trafi pod głosowanie.
To bardzo smutna wiadomość. Dla wnioskodawców, wnioskodawczyń, całego Budżetu Obywatelskiego i wszystkich mieszkańców, którzy się angażują. Zastanawiam się czy po odrzuceniu mojego projektu powinnam dalej angażować się w Budżet Obywatelski. To ogromny cios w zaangażowanie mieszkańców - stwierdza.
Mateusz Płoskonka z Wydziału Polityki Społecznej i Zdrowia nie zgadza się z opiniami aktywistów. Zapewnia, że decyzja prezydenta była w pełni uzasadniona.
Rzeczywiście, większa liczba projektów została odrzucona. Prezydent po przeanalizowaniu zgodnie z regulaminem Budżetu, podejmuje ostateczną decyzję w sprawie przywrócenia projektu lub nie. Tu prezydent kierował się opiniami jednostek merytorycznych, które wynikały z kryteriów ocen projektów, plus dodatkowego kryterium związanego z jednorocznością, bo przypomnijmy, od tego roku wszystkie zadania muszą być zrealizowane w jednym roku budżetowym - wyjaśnia.
Zdaniem Łukasza Maślony, ambasadora Budżetu Obywatelskiego i jednocześnie radnego Krakowa dla Mieszkańców decyzja prezydenta jest bezprecedensowa.
Nigdy wcześniej nie było takiej sytuacji, żeby prezydent na taką skalę potraktował mieszkańców i Radę Budżetu Obywatelskiego. Odrzucenie tych projektów to podważanie rangi Budżetu Obywatelskiego. Prezydent jednym podpisem wyrzuca do kosza ponad 20 projektów. Budżet Obywatelski zaczął się chyba za dobrze rozwijać i urzędnicy postanowili to ukrócić - komentuje.
Natalia Nazim zwraca uwagę, że ze strony urzędników zabrakło informacji o odrzuceniu projektów.
Chciałabym zobaczyć listę i dowiedzieć się, na jakiej podstawie prezydent odrzucił te projekty. Rada nie otrzymała listy, wnioskodawcy także nie mają takiej informacji. Taka sytuacja jest niedopuszczalna - mówi.
Z takim sformułowaniem nie zgadza się Mateusz Płoskonka, który zapewnia, że wszyscy zainteresowani otrzymali stosowne informacje.
W sumie mieszkańcy będą mogli zagłosować na 574 zadania. 97 to projekty ogólnomiejskie, a 477 dzielnicowe. Na tej liście znalazły się tak osobliwe zadania jak wypas owiec i kóz na Zakrzówku czy warsztaty z koszenia trawy za pomocą kos i sierpów.