To nie pierwszy kryzys branży turystycznej związany z epidemią, ale żaden wcześniejszy nie był aż na taką skalę - komentują krakowskie biura podróży.
Przyjazdy do Krakowa radykalnie się ograniczyły. Wiem o setkach autokarów czekających na turystów. Nasze autobusy obsługiwały rynek zachodnio europejski. Branża turystyczna zamarła. Można śmiało powiedzieć, że w całej Polsce o ponad 50 procent zmniejszył się ruch turystyczny - mówi Jacek Torbicz.
Niestety ten kryzys wiąże się z ograniczaniem personelu i zwolnieniami w branży turystycznej. Duży wpływ na to ma też nowa ustawa, która gwarantuje klientom zwrot pieniędzy za wycieczki w momencie różnych katastrof.
Spadki na rynku turystycznym widzą też władze miasta.
Problemy dotyczą głównie dużych, zorganizowanych wycieczek. Mniej turystów przyjeżdża z Włoch, Chin, Holandii - mówi Dariusz Nowak z krakowskiego magistratu.
W Krakowie odwoływane są imprezy masowe. Nie odbędzie się między innymi Dyktando Krakowskie, dzień otwarty na Uniwersytecie Jagiellońskim i na Uniwersytecie Rolniczym. Pod znakiem zapytania stoją też koncerty organizowane w Tauron Arenie.
Wszystko mamy pod kontrolą. Imprezy miejskie jak na razie nie są odwoływane. Zgłoszono ich ponad dwadzieścia i póki co wszystkie normalnie się odbędą - uspokaja Dariusz Nowak.
Polecany artykuł: