Po alei Andersa i ulicy Meissnera, czas na aleję 3 Maja. Od poniedziałku (1 czerwca) zmieni się organizacja ruchu w rejonie krakowskich Błoń. Zmiany wpisują się w serię decyzji Miejskiego Inżyniera Ruchu zmierzających do poprawy bezpieczeństwa na krakowskich ulicach, oraz zwiększenia wygody rowerzystów.
Poprawa oznakowania, czyli dołożenie znaków D1 oraz A7, przejazd rowerem od ulicy Oleandry, koperty dla inwalidów oraz parkingi kiss and ride. Czyli miejsca, w których można podjechać samochodem, pożegnać się i odjechać. Na to mamy trzy minuty - mówi Sebastian Kowal z Biura MIR.
Będą 4 parkingi kiss and ride dla samochodów osobowych oraz 3 dla autokarów. Profesor Andrzej Szarata z Politechniki Krakowskiej, uważa że zmiany idą w dobrą stronę.
Mnóstwo ludzi korzysta rekreacyjnie z tego terenu, tam mnóstwo dzieci biega, sporo rowerzystów, osób które jogging uprawiają. Wprowadzenie jeszcze większych restrykcji dla kierowców żeby tam było po prostu bezpieczniej, uważam za absolutnie właściwy kierunek - mówi.
Polecany artykuł:
Ostatnie decyzje miasta dotyczące organizacji ruchu spotkały się z ostrą krytyką ze strony krakowskich kierowców. Dyrektor Zarządu Transportu Publicznego Łukasz Franek padł ofiarą stalkingu. Twierdzi, że gdy skończył pracę, przed siedzibą ZTP czekał na niego Marek Gilarski, członek Stowarzyszenia "Nic o Nas Bez Nas", które we wspomnianej krytyce decyzji urzędniczych zdecydowanie przoduje.
Pan Gilarski, oraz inni przedstawiciele Stowarzyszenia nie chcieli sprawy komentować. Dyrektor Franek zapowiedział, że zgłosi to co go spotkało na policję.