Nocna akcja w Tatrach. Turysta utknął i nie mógł samodzielnie zejść do schroniska
Ratownicy TOPR oraz pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego podkreślają, że Tatry mogą być niebezpieczne zarówno dla tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z górami, jak i dla tych, którzy są już wprawionymi wędrowcami. Nietrudno bowiem o wypadek, trzeba także dostosowywać swoje umiejętności do tras, na które zamierzamy się wybrać oraz warunków pogodowych. Minionej nocy, konieczna była interwencja ratowników w Tatrach do turysty, który utknął z powodu wyczerpania i bólu kolana. Akcja trwała prawie dziewięć godzin i zakończyła się o godz. 6.00 rano.
Po godzinie 21.00 dostaliśmy zgłoszenie od turysty z rejonu Przełączki nad Dolinką Buczynową, czyli nad Żlebem Kulczyńskiego, ze względu na uraz kolana nie mógł samodzielnie zejść na dół. Wyruszyła więc wyprawa ratunkowa z nastawieniem znoszenia tego turysty. Na szczęście okazało się, że turysta wraz ze wsparciem ratowników dał radę zejść o własnych siłach - mówi Kamil Suder, ratownik TOPR.
Polecany artykuł:
Mężczyzna przy pomocy technik linowych został sprowadzony Żlebem Kulczyńskiego do Doliny Koziej i dalej do schroniska Murowaniec, skąd przewieziono go samochodem do Zakopanego.W wyprawie wzięło udział 23 ratowników TOPR oraz wykorzystano dron transportowy.
Aktualne warunki w Tatrach
Jak podaje Tatrzański Park Narodowy, obecnie warunki w Tatrach są trudne z powodu intensywnych opadów deszczu. Szlaki są mokre, śliskie i zalega na nich błoto. W potokach odnotowuje się podniesiony poziom wody. Niski pułap chmur znacznie ogranicza widoczność, a to może prowadzić do dezorientacji w terenie.
