Wypadek przy moście Dębnickim w Krakowie. Co się wydarzyło?
Ta tragedia odbiła się szerokim echem w całej Polsce. Wówczas w nocy z 14 na 15 lipca 2023 roku Patryk P., syn celebrytki Sylwii Peretti, prowadził z nadmierną prędkością i pod wpływem alkoholu żółte Renault Megane. 24-latek jechał od strony al. Krasińskiego w stronę ronda Grunwaldzkiego. Na skrzyżowaniu ulic Zwierzynieckiej z al. Krasińskiego wpadł w poślizg i dachował na bulwarze czerwieńskim, uderzając w wał przeciwpowodziowy. Cała czwórka poniosła śmierć na miejscu. Późniejsze badania wykazały, że Patryk P. w chwili wypadku miał we krwi 2,3 promila alkoholu, a jego samochód przejechał przez skrzyżowanie w centrum miasta z prędkością 162 km na godzinę.
Śledztwo prokuratury wykazało, że był jeden naoczny świadek tego wypadku. Na nagraniach monitoringu miejskiego można było zobaczyć, jak mężczyzna przechodzi w niedozwolonym miejscu na wysokości Jubilatu, w chwili gdy przejeżdżał tamtędy syn Sylwii Peretti. Śledczy długo nie mogli ustalić personaliów świadka. Długie śledztwo wykazało, że jest to turysta z Wielkiej Brytanii. Krakowska prokuratura wysłała wniosek do brytyjskich służb o przesłuchanie mężczyzny, jednak na odpowiedź trzeba było długo poczekać.
Nowe informacje ws. wypadku syna Sylwii Peretti. Jedyny świadek odmówił złożenia zeznań
Jak dowiedział się "Super Express" krakowska prokuratura nie przesłucha jedynego świadka wypadku przy moście Dębnickim. Według informacji przekazanych przez rzeczniczkę Oliwię Bożek-Michalec, mężczyzna skorzystał z możliwości odmowy składania zeznań. Prokuratura wskazuje jednak, że wejście mężczyzny na drogę nie wpłynęło na przebieg wypadku i w tej sytuacji to opinia biegłych zostanie wzięta pod uwagę. Rzeczniczka prokuratury dodała również, że śledztwo w sprawie wypadku powinno wkrótce się zakończyć.
— Prowadziliśmy czynności w tej sprawie, ale zgodnie z obowiązującym w Wielkiej Brytanii prawem mężczyzna odmówił składania zeznań. Z opinii rekonstrukcyjnej biegłego wyjaśniającego przyczyny wypadku wynika, że jego wejście na ulicę nie miało wpływu na przebieg zdarzenia. Mimo to jego zeznania mogły być dla nas istotne, ale i tak najważniejsza jest tutaj powyższa opinia i płynące z niej wnioski — mówi "Super Expressowi" Oliwia Bożek-Michalec, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie.