Marian Turski

i

Autor: PAP/Łukasz Gągulski

Wiadomości

Obchody 80. rocznicy wyzwolenia Auschwitz. Ocaleni zabrali głos. „Została nas tylko garstka”

W poniedziałek, 27 stycznia o godz. 16:00 rozpoczęła się główna część obchodów 80. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz. W czasie uroczystości głos zabrali ocaleni, w tym historyk Marian Turski, więziony w obozie w latach 1944-1945. „Nas, którzy przeszliśmy w swoim czasie pozytywne selekcje, już było bardzo, bardzo niewielu, a tych którzy doczekali wolności już naprawdę niewiele. A teraz została tylko garstka” – powiedział.

Obchody 80. rocznicy wyzwolenia Auschwitz. Ocaleni zabrali głos

Po godz. 16:00 rozpoczęły się obchody 80. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz. Na uroczystościach zjawili się delegaci z kilkudziesięciu krajów, w tym Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec czy Izraela. Na początku uroczystych obchodów 80. rocznicy wyzwolenia Auschwitz głos zabrał Marian Turski, więzień obozu Auschwitz w latach 1944-1945. Urodził się 26 czerwca 1926 roku w Druskiennikach w rodzinie polskich Żydów. Po wybuchu wojny wraz z rodziną znalazł się w getcie łódzkim. Jego bliscy zostali wywiezieni do Auschwitz. Mariana Turskiego w pewnym stopniu chronili przyjaciele z podziemnej organizacji Lewica Związkowa, do której należał. Został deportowany w sierpniu 1944 roku, jednym z ostatnich transportów do Auschwitz z łódzkiego getta. W styczniu 1945 roku przeżył Marsz Śmierci do Buchenwaldu, a w kwietniu, gdy do obozu zbliżały się wojska amerykańskie, drugi marsz do Theresienstadt. Tam, chory na tyfus, doczekał wyzwolenia przez wojska sowieckie. Po wojnie zamieszkał w Warszawie.

Nas, którzy przeszliśmy w swoim czasie pozytywne selekcje, już było bardzo bardzo niewielu, a tych którzy doczekali wolności już naprawdę niewiele. A teraz została tylko garstka. Dlatego sądzę, że nasze myśli powinniśmy skierować ku olbrzymiej większości, ku tym milionom ofiar, które nigdy nam nie powiedzą, co przeżywały, co czuły, ponieważ pochłonęła je zagłada – mówił podczas wystąpienia Marian Turski, były więzień KL Auschwitz-Birkenau.

Marian Turski mówił również o wzroście antysemityzmu na świecie.

Teraz widzę Hamas, próbę zaprzeczania dacie 7 października - odnosi się były więzień Auschwitz do wydarzeń 2023 r, kiedy to bojówki Hamasu wdarły się do Izraela i wymordowały 1185 Izraelczyków – powiedział.

Głos zabrała również ocalała Janina Iwańska, która została deportowana do Auschwitz 12 sierpnia 1944 roku. Była bez rodziców. W obozie Niemcy więzili ją aż do jego ewakuacji w styczniu 1945 roku. Zwróciła uwagę na fakt, że wyzwolenia obozu Auschwitz doczekało od 5 do 10 proc. więźniów. Reszta została przez Niemców wyprowadzono do Wodzisławia Śląskiego i następnie trafiła do innych obozów.

Trudno jest nawet policzyć dokładnie, ile osób w tym obozie zginęło, ponieważ większość była rejestrowana, miała swoje numery, oznaczenia, ale było i tak, że przywożono więźniów z innych państw i w ogóle bez rejestracji, bez niczego przeprowadzano bezpośrednio do komór gazowych i krematoriów. Mniej więcej liczy się, że około miliona Żydów zostało zamordowanych w ten sposób, że bezpośrednio szli z rampy do komór gazowych, ale nikt nie wie, ile naprawdę ich zginęło - powiedziała.

Jeżeli Europa, zrujnowana tylu szaleństwami, ma uniknąć zagłady, mieszkańcy jej muszą nauczyć się lepiej przewidywać skutki swych czynów i nie lekceważyć tych, kto to potrafi. Dla starszych jest to prawie obojętne. Myślę tu o młodych, mających całe życie przed sobą. Kto z nich zechce ubrać płaszcz, o którym Kasandra mówi do Apollina: „W tym płaszczu wystawiłeś mnie na pośmiewisko swoich wrogów” – mówiła Janina Iwańska.

Do zgromadzonych gości przemawiała Tova Friedman, urodzona w 1938 roku w Gdyni. Podczas okupacji przebywała z rodzicami w getcie Tomaszowie Mazowieckim, a następnie w obozie pracy w Starachowicach. Stamtąd z matką trafiły do Auschwitz II-Birkenau. W ostatnich dniach istnienia obozu ukryły się między zwłokami w szpitalu i doczekały nadejścia Armii Czerwonej. Przeżył także ojciec Tovy, który wrócił z obozu Dachau.

Wszakże jesteśmy tutaj również po to, aby ogłosić i przysiąc, że nigdy przenigdy nie pozwolimy, aby historia się powtórzyła – powiedziała. Dzisiaj wszyscy mamy obowiązek nie tylko pamiętać, co przecież jest bardzo ważne, ale także ostrzegać i uczyć ludzi, że z nienawiści rodzi się tylko więcej nienawiści, a z zabijania więcej zabijania – zaapelowała Tova Friedman.

Jako ostatni z ocalonych przemawiał Leon Weintraub, urodzony 1 stycznia 1926 roku w Łodzi. Po wkroczeniu Niemców został uwięziony wraz z rodziną w getcie Litzmannstadt. Do Auschwitz deportowano go w sierpniu 1944 roku, wówczas oddzielono go od rodziny. Po kilku tygodniach - niezauważony przez strażników - dołączył do transportu do Głuszyc. Trafił do obozu Doernhau. Przebywał tam do końca lutego 1945 roku. Później został przeniesiony do kolejnych obozów pracy. Wyzwolenia doczekał 23 kwietnia 1945 roku. Po wojnie został lekarzem. W marcu 1969 roku z powodu wzrastającego w PRL antysemityzmu stracił pracę ordynatora w szpitalu w Otwocku i wyemigrował wraz z rodziną do Szwecji.

Apeluje do wszystkich ludzi dobrej woli, a zwłaszcza do młodzieży: bądźcie uczuleni na wszelkie przejawy nietolerancji (...) W dzisiejszym cyfrowym świecie tak trudno jest odróżnić prawdziwe intencje od zamierzonej polityki (...) Powtarzam: bądźcie uważni i czujni – powiedział.

Kraków Radio ESKA Google News
Autor:
Wizyta króla Karola III w Krakowie