Odmrażacz do samochodu domowej roboty. Co jest potrzebne, by go wykonać?
Gdy temperatura spada poniżej zera, nie tylko na szybach okien, ale aut pojawia się zamarznięta woda. Zeskrobanie warstwy lodu z szyb samochodu, szczególnie o poranku, nie należy do ulubionych zimowych czynności. Choć wtedy można pomóc sobie skrobaczką, gorzej, gdy zamarznie również zamek lub przymarzną drzwi. W takich sytuacjach przydaje się odmrażacz. Te sklepowe są pełne chemii i szkodliwe dla środowiska. Można jednak zrobić odmrażacz do szyb własnej roboty i z pewnością jest to tańsze i bardziej przyjazne dla środowiska, a także dla naszego auta. Do zrobienia odmrażacza potrzeba litra wody, 60 ml octu, taką samą ilość spirytusu salicylowego i trochę, ok. 30 ml płynu do naczyń. Wszystkie składniki należy wlać do butelki z dozownikiem (można ją kupić ją za grosze w każdym markecie budowlanym lub po prostu wykorzystać starą butelkę po zużytym środku czystości), a następnie wymieszać. Takim płynem bezpiecznie można psikać zamarznięte szyby, a oblodzenie zejdzie od razu. Delikatniejszą formą odmrażacza domowej roboty jest mieszanka litra wody tylko z trzema szklankami octu.
Czy odmrażacz do szyb szkodzi na lakier?
Kiedyś panowało przekonanie, że odmrażacze do szyb, które można kupić w sklepach, mogą być szkodliwe do lakieru. Jest to jednak mit. Nawet, jeśli potraktujemy nim zamek, a nie tylko szyby, z lakierem nic się nie stanie. Inaczej jest jednak ze szkodliwością dla środowiska. Ta jest bardzo duża, jak w przypadku wszystkich chemikaliów. Warto więc zrobić odmrażacz samemu i przy okazji sporo zaoszczędzić.