Granatnik na aukcji. Radny zapewnia, że nie ma cech bojowych
Łukasz Wantuch należący do Klubu Radnych Przyjazny Kraków od długiego czasu angażuje się w pomoc dotkniętej wojną Ukrainie. Jest inicjatorem m.in. akcji "Światło dla Izium", czyli dla miasta we wschodniej Ukrainie, w obwodzie charkowskim. Radny zorganizował zrzutkę, aby do każdej wysyłanej w ramach pomocy paczki żywnościowej, dołożyć po 20 świec i 10 pudełek zapałek. Tym razem, z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia, wystawił na aukcję charytatywną swój ukraiński granatnik przeciwpancerny RPG 26 "Mucha" (a właściwie jego pozostałości).
Tuba ma sprawną sprężynę, którą można napiąć i "strzelić". Wydaje wtedy bardzo ciekawy odgłos, który ustawia wszystkich gości na baczność. Jest to genialny tzw "conversation piece", czyli każdy, kto go widzi, musi mieć z nim zdjęcie. Działa to jednak tylko na mężczyzn, kobiety nie wykazują zainteresowania. Tuba jest legalna, nie ma cech bojowych, jedyną osobą w Polsce, która mogłaby sobie zrobić nią krzywdę, jest komendant Policji. Jeżeli szukasz zatem oryginalnego prezentu dla ojca lub teścia, plus cała suma idzie na styczniową wysyłkę paczek świątecznych dla Ukrainy, to weź udział w licytacji - napisał Łukasz Wantuch w swoich mediach społecznościowych.
Przygoda z granatnikiem na komendzie
W swoim wpisie radny nie omieszkał nawiązać do komendanta głównego policji, gen. insp. Jarosława Szymczyka, który przed paroma dniami odpalił granatnik w swoim gabinecie, czym doprowadził do przebicia podłogi w pomieszczeniu socjalnym obok gabinetu i posypania się stropu. W piątek, 23 grudnia tuba granatnika należąca dotychczas do krakowskiego radnego została zlicytowana za 3000 zł. Jak zadeklarował Łukasz Wantuch, cała suma zostanie przeznaczona na zakup generatora prądu dla ukraińskiego szpitala.
