Rośnie liczba pożarów traw w Małopolsce. Jest też pierwsza ofiara śmiertelna w województwie
Od początku 2025 roku, choć do największej liczby pożarów trwa dochodzi zazwyczaj w marcu i kwietniu, strażacy w całej Polsce odnotowali już 8 535. Tylko w poniedziałek, 10 marca, strażacy wyjeżdżali do 1 138 pożarów traw na terenie całego kraju. W Małopolsce, jak przekazał Radiu ESKA mł. kpt. Hubert Ciepły, rzecznik prasowy Małopolskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej, strażacy wyjeżdżali już ponad tysiąc razy. Dokładna liczba pożarów to 1 045 na powierzchni obejmującej 348,08 ha. Oznacza to, że wypalanie traw jest w tym roku zjawiskiem czterokrotnie częstszym niż w analogicznym okresie w 2024 roku. Ponadto cztery osoby zostały ranne, a w poniedziałek pojawiła się pierwsza w województwie ofiara śmiertelna. Wcześniej śmierć poniosła osoba w województwie łódzkim.
– W 2025 roku mamy rekordową liczbę pożarów traw. Strażacy od początku roku wyjeżdżali już w Polsce ponad 8 i pół tysiąca razy do pożarów traw. Niestety dwie osoby zginęły, a 15 zostało rannych. Tylko w Małopolsce pożarów odnotowaliśmy ponad tysiąc razy. Cztery osoby zostały ranne, a jedna zginęła w pożarze traw w powiecie krakowskim, w miejscowości Sanka. Oprócz zagrożenia dla ludzi pożary traw powodują też ogromne straty dla zwierząt, środowiska naturalnego i infrastruktury. Przypominamy i apelujemy, że wypalanie traw jest nielegalne i niesie ze sobą poważne konsekwencje prawne. Każdy taki pożar to ryzyko utraty zdrowia i życia, a każdy niekontrolowany ogień może doprowadzić do katastrofy – informuje mł. kpt. Hubert Ciepły.
Przypomnijmy, że pod koniec lutego wojewoda małopolski przekazał statystyki zawiązane z pożarami traw od 1 stycznia do 26 lutego. Wówczas liczba interwencji małopolskich strażaków wynosiła 279. Niepokojący jest fakt, że do 10 marca wzrosła ponad trzykrotnie i niebezpiecznie zbliża się do liczby tego typu incydentów odnotowanych w całym 2024 roku.
– W ubiegłym roku podczas wypalania traw w województwie ranne zostały 3 osoby. Na szczęście obyło się bez ofiar śmiertelnych. W całym roku 2024 strażacy wyjeżdżali do pożarów traw w Małopolsce 1247 razy. Najwięcej w powiatach: krakowskim – 347, nowosądeckim – 188, tarnowskim – 108 – przypomina bryg. Marcin Głogowski, zastępca małopolskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
– Pamiętajmy! Wypalanie traw jest skrajnie niebezpieczne! Ogień bardzo szybko wymyka się spod kontroli, zagrażając ludziom, zwierzętom i środowisku. Nie wypalaj traw – to nie oczyszcza ziemi, a może kosztować życie! Pożar jest zawsze szybszy niż człowiek – apeluje wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar.

Wypalanie traw zaniepokoiło krakowski magistrat. Urzędnicy apelują do mieszkańców regionu
Urząd Miasta Krakowa, dzień po odnotowaniu pierwszej ofiary śmiertelnej wypalania traw w województwie małopolskim, opublikował komunikat, w który zaapelował do mieszkańców miasta i regionu. Urzędnicy przypomnieli, że jest to zabronione i niebezpieczne nie tylko dla przyrody, ale również dla osób znajdujących się w pobliżu.
– Wypalanie trawy nie ma żadnego przełożenia na żyzność gleby, wręcz przeciwnie wierzchnia i najbardziej żyzna warstwa gleby pod wpływem pożaru ulega zniszczeniu. Dodatkowo taki proceder stanowi zagrożenie dla siedlisk zwierząt i samych zwierząt. W pożarach giną ptaki, płazy i owady. Pożary to także dodatkowa emisja dwutlenku węgla, węglowodorów aromatycznych i dioksyn, które są szczególnie niebezpieczne dla człowieka. Warto podkreślić, że pożar takiej wysuszonej łąki może bardzo szybko się rozprzestrzenić, zagrażając ludziom, budynkom oraz lasom. Apelujemy o czujność i kontakt ze Strażą Pożarną pod nr tel. 998 lub nr 112, jeśli zobaczymy palące się nieużytki lub osoby podpalające – czytamy w komunikacie krakowskiego magistratu.
Za wypalanie traw grożą surowe kary. Kodeks karny przewiduje nawet więzienie
Wypalanie traw jest ujęte w przepisach prawnych i grożą za to surowe kary. Zgodnie z art. 130a ust. 1 ustawy o ochronie przyrody (Dz.U. z 2022 poz. 916): „Kto usuwa roślinność przez wypalanie z gruntów rolnych, obszarów kolejowych, pasów przydrożnych, trzcinowisk lub szuwarów, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 30 000 zł”.
Jednak w przypadku, kiedy w wyniku wypalania trwa dojdzie do pożaru, który spowoduje zagrożenia utraty zdrowia lub życia wielu osób czy zniszczenia mienia wielkich rozmiarów, to sprawca podlega karze pozbawieni wolności nawet do 10 lat.