Z pytaniem, czy taki raport powinien powstać, skawiński ratusz zwrócił się w maju do kilku instytucji. Decyzję o powstaniu dokumentu poparły: Urząd Marszałkowski, Wody Polskie oraz Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Odmiennego zdania jest natomiast Sanepid.
- W ciągu najbliższych dni poinformujemy inwestora, że wstrzymujemy proces wydania pozwolenia na realizację inwestycji oraz o tym, że musi stworzyć raport oddziaływania na środowisko. Ma na to trzy lata, ponieważ taki raport musi być bardzo szczegółowy. Chcemy, żeby mieszkańcy wiedzieli, jakie plany ma inwestor – mówi Marcin Kozielski z Urzędu Miasta i Gminy w Skawinie.
„Spodziewałem się tego” – komentuje Szczepan Cieślak, właściciel firmy TAMAX, który zauważa, że o decyzjach i wątpliwościach w sprawie inwestycji dowiaduje się wyłącznie z mediów. Jego zdaniem ten raport to celowa gra na zwłokę.
- Ostrzegano mnie, że urząd może to zrobić w ten sposób, że napuści mieszkańców i służby ekologiczne, żeby zatrzymać tę inwestycję. Podejrzewam, że zostanie nam narzucony taki raport, że będzie w nim wszystko i będzie bardzo czasochłonny. Jeżeli mieszkańcy mają jakieś wątpliwości to na pewno będziemy chcieli je wyjaśniać. Nie mamy nic do ukrycia – mówi Szczepan Cieślak, właściciel firmy TAMAX.
W rozmowie z naszym reporterem właściciel TAMAX-u powiedział, że chciałby bezpośrednio spotkać się z mieszkańcami i władzami Skawiny.
Przeciwko powstaniu zakładu protestują mieszkańcy osiedla Samborek. Kilka tygodni temu złożyli w tej sprawie petycję do burmistrza. Podpisało się pod nią ponad 120 osób.