Zakopane. Polskie Tatry przeżywają szturm turystów
Na Podhalu trwa obecnie szczyt sezonu turystycznego. W Zakopanem i na popularnych górskich szlakach trudno wcisnąć szpilkę. Polki i Polacy chętnie wybierają wypoczynek w Tatrach, chociaż eksperci przyznają, że najczęściej wybierają tzw. city breaki, czyli wyjazdy na przedłużony weekend. Dłuższe pobyty wybierają goście z Półwyspu Arabskiego. Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej nie ukrywa, że Arabowie stanowią większość wśród turystów i znacznie chętniej wybierają długie, nawet dwutygodniowe pobyty. W Zakopanem chętnie korzystają z popularnych atrakcji, a jako pamiątki najchętniej kupują miód pitny i cukierki krówki.
Tłumy w słowackich Tatrach. Zakorkowane szlaki to nie tylko problem po polskiej stronie
Na fali wakacyjnych wyjazdów Polek i Polaków coraz częściej w mediach społecznościowych pojawiają się informacje o tym, że korkowanie się górskich szlaków to domena polskiej strony Tatr. Próbowano przekonać o tym, że taki problem nie występuje u naszych sąsiadów i wystarczy wybrać się kawałek dalej, aby móc cieszyć się górami bez towarzystwa tłumu innych ludzi. A jak faktycznie wygląda ta sytuacja? Okazuje się, że słowackie Tatry cieszą się nie mniejszą popularnością niż Polskie.
Na profilu instagramowym @tatry_official pojawiło się nagranie ze szlaku na Rysy po słowackiej stronie. Widać na nim długą i gęstą kolejkę ludzi do wejścia na szczyt. Nagranie wykonano w sobotę, 27 lipca, więc świetnie obrazuje aktualny stan tatrzańskich szlaków. W komentarzach pod postem pojawiły się głosy, które potwierdzające, że w słowackich Tatrach także jest wiele amatorów pieszych wędrówek. Część osób wskazała również, że warto wybrać się szlak wcześnie rano. Jednak internautka przyznała, że o godz. 6.00 w tym miejscu nie spotkała zbyt wielu osób.
— A wszyscy mówią, że tylko po polskiej stronie kolejki — czytamy w komentarzach pod nagraniem.
— Dlatego w lipcu i sierpniu nie warto pchać się w Tatry — czytamy w komentarzach pod nagraniem.
— Byłam w tym samym miejscu, ale o 6 rano i byłam sama… No dobra z kozicami — czytamy w komentarzach pod nagraniem.