Tragiczny wypadek w Krakowie. Kierowca był pijany. Zginęło czterech mężczyzn
Wciąż nie milkną echa tragicznego wypadku w Krakowie, do którego doszło w połowie lipca. Przypomnijmy, że rozpędzony żółty Renault przejechał przez skrzyżowanie, ściął m.in. uliczną latarnię, a następnie dachował po schodach mostu Dębnickiego i uderzył w betonowy mur. W wypadku zginęło czterech młodych mężczyzn. Według śledczych żółte renault prowadził Patryk P., syn Sylwii Peretti, bizneswoman, znanej m.in. z programu "Królowe życia". Jak potwierdziła prokuratura, kierowca był pijany, we krwi miał 2,3 promila alkoholu. Pod wpływem byli również dwaj inni pasażerowie. Rozpędzony renault na ostatnich kilkuset metrach miał osiągnąć prędkość ok. 150 km/h.
Pogrzeb Patryka P. Na cmentarzu pojawili się ochroniarze. Poruszające sceny podczas uroczystości
Czy rodziny ofiar otrzymają odszkodowanie? Ekspert komentuje
Wciąż prowadzone jest śledztwo w sprawie tego tragicznego wypadku. Badane jest, jak dokładnie doszło do wypadku, nadal też poszukiwany jest pieszy, którego widać na nagraniu miejskiego monitoringu. Można na nim zauważyć, że przechodził on w niedozwolonym miejscu. Jest on najważniejszym świadkiem w tej sprawie.
Zastanawiające jest również pytanie, czy rodziny mężczyzn, którzy zginęli w wypadku przy moście Dębnickim w Krakowie, mogą liczyć na zadośćuczynienie? W tej sprawie wypowiedzieli się eksperci.
Wspomnianą kwestię poruszył "Fakt". Okazuje się, że rodziny zmarłych w wypadku mogą ubiegać się odszkodowanie z polisy OC sprawcy wypadku.
W normalnej sytuacji, ze względu na prowadzenie pod wpływem alkoholu oraz świadomie narażanie życia i zdrowia pasażerów, zadziałałby regres ubezpieczeniowy. Ubezpieczyciele po wypłaceniu środków zwróciliby się do kierowcy o zwrot poniesionych kosztów. Jednak ze względu na to, że kierowca nie żyje, w tym przypadku jest to niemożliwe - powiedział dla "Faktu" Kamil Sztander, ekspert ds. ubezpieczeń komunikacyjnych porównywarki rankomat.pl.
Jak dodaje, ze względu na charakter wypadku, towarzystwo ubezpieczeniowe może uznać, że roszczenie rodzin jest nieuzasadnione. Od tej decyzji można się jednak odwołać. Podobnie, jeśli podana kwota przez towarzystwo będzie według rodzin za niska. Co jeśli kierowca nie miał ważnego OC?
W takiej sytuacji kwoty zadośćuczynienia i odszkodowania wypłaca Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, jednak zwrotu tych wypłaconych kwot domaga się potem od sprawcy wypadku – mówi Tomasz Zawidzki z firmy Auxilia.
Nie podano jednak żadnej konkretnej stawki, na którą mogą liczyć rodziny ofiar. Ekspert zaznacza jednak, że przy ustalaniu kwot jest brane pod uwagę m.in. to, czy poszkodowani pasażerowie nie przyczynili się do wypadku. Np. wiedzieli, że wsiadają do pojazdu, który będzie prowadzić osoba nietrzeźwa. Wtedy należna kwota spada, nawet o 70-80 proc.