Turyści nie reagują na apele służb. Kolejne interwencje nad Morskim Okiem
29 grudnia to kolejny dzień, kiedy służby musiały interweniować w związku ze skrajnie nieodpowiedzialnym zachowaniem turystów w Tatrach. Policjanci z Komisariatu Policji w Bukowinie Tatrzańskiej oraz strażnicy z TPN pouczyli kilkanaście osób, które weszły na taflę Morskiego Oka.
Nad Morskim Okiem i przed schroniskiem pojawiły się dodatkowe tablice informujące o możliwych zagrożeniach, jakie mogą spotkać osoby wchodzące na lód. Tym razem interwencje zakończyły się pouczeniem, ale straż TPN i policja będą monitorować zachowanie turystów w tym rejonie.
Morskie Oko niczym ślizgawka. Turyści bez zastanowienia wchodzą na zamarzniętą taflę
Kilka dni temu informowaliśmy o podobnej sytuacji. Turyści (także dzieci) postanowili wejść na skute lodem Morskie Oko. Ślizgali się i robili sobie sesje zdjęciowe, ignorując fakt, że wówczas (w czasie Świąt Bożego Narodzenia) temperatura oscylowała około 0 stopni Celsjusza i świeciło mocne słońce, co sprzyjało roztopom.
Tymczasem służby wciąż apelują, by nie wchodzić na zamarznięte jezioro, ponieważ, jeśli lód się załamie, może grozić to nawet utratą życia.
- Tatrzańskie stawy zamarzły, lecz warstwa lodu miejscami jest jeszcze cienka. Apelujemy, aby na nią nie wchodzić - informują w komunikacie turystycznym pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Dodają również, że wszystkie szlaki w niższych partiach Tatr (w tym szlaki dojściowe do schronisk) są mocno oblodzone i jest bardzo ślisko. Na szlaku do Morskiego Oka występuje mocne oblodzenie szczególnie na tzw. skrótach i od Włosienicy do schroniska. Wybierając się w dolinki lub na szczyty reglowe, należy zabrać ze sobą raczki oraz kije trekkingowe, które w tych warunkach mogą okazać się niezbędne.
W Tatrach panują trudne warunki do uprawiania turystyki. Pokrywa śnieżna w wyższych partiach jest zróżnicowana - śnieg miejscami jest przepadający, miejscami występują głębokie zaspy, a gdzieniegdzie jest wywiany do skały. Za sprawą licznych oblodzeń na szlakach jest bardzo ślisko.
Niektóre szlaki powyżej górnej granicy lasu są zasypane świeżym śniegiem i nieprzetarte, a ich przebieg jest niewidoczny. Poruszanie się w takich warunkach wymaga bardzo dużego doświadczenia w zimowej turystyce górskiej oraz posiadania odpowiedniego sprzętu (raki, czekan, kask, lawinowe ABC - detektor, sonda, łopata) wraz z umiejętnością posługiwania się nim.