Rekordowa liczba turystów w Tatrach. Dla TPN to sukces, ale i problemy
Nie da się ukryć, że popularność Tatr nie kończy się nigdy. Tegoroczny sezon był niezwykle udany z punktu widzenia Tatrzańskiego Parku Narodowego, jak i lokalnych przedsiębiorców. Podhale odwiedzało dziennie tysiące turystów i turystek, a osób było tak wiele, że Krupówki i najpopularniejsze górskie szlaki regularnie się korkowały. Wśród zagranicznych gości po raz kolejny dopisali Arabowie, nieustannie pokazując, że ich zainteresowanie Zakopanem nie gaśnie. Niestety, duża liczba odwiedzających Tatry ma także swoje ciemne strony. Jak wskazuje Tomasz Zając z TPN nie byłoby to problemem, gdyby turyści i turystki stosowali się do przepisów obowiązujących na terenie parku narodowego. Niektórzy jednak nagminnie je łamią, np. poprzez zaczepianie zwierząt, czy wchodzenie do tatrzańskich jezior, co objęte jest bezwzględnym zakazem.
— Jak co roku w wakacje w Tatry przybywa największa liczba turystów, a kumulacja ruchu następuje w połowie sierpnia. W tym roku w wakacje dominuje słoneczna pogoda, zachęcająca do górskich wędrówek, i mamy już podsumowanie połowy wakacji. Analizując te statystyki przychodzi pewna refleksja, czy aby w Tatrach turystów nie jest za dużo. Otóż, jeżeli chodzi o przyrodę, to jeżeli każdy z turystów stosowałby się do zasad panujących w parku narodowym, to szkoda dla przyrody byłaby niewielkie. Wiemy jednak, że z kulturą turystyczną różnie bywa — przekazał Tomasz Zając.
Koniec sezonu, a w Tatrach dalej tłumy. Korki na szlaku na Giewont
Wielu osobom wydaje się, że wraz z zakończeniem wakacji na tatrzańskich szlakach momentalnie ubywa ludzi. To błędne przeświadczenie. Zainteresowanie polskimi górami jest ogromne, a dopóki na Podhalu będzie piękna i słoneczna pogoda, sprzyjająca pieszym wędrówką, do tej pory na górskich ścieżkach będzie wiele osób i należy liczyć się z ciasnotą. Przekonał się o tym użytkownik TikToka, który opublikował na swoim kanale nagranie wykonane w sobotę, 7 września na szlaku prowadzącym na Giewont. Możemy na nim zobaczyć potężną kolejkę osób, oczekujących na wejście na słynny tatrzański szczyt. Długi sznur ludzi ciągnie się od samego podnóżka góry aż po sam szczyt. Internauci nie szczędzili krytycznych komentarzy pod adresem oczekujących na wejście. Wiele osób stwierdziło, że jest wiele pięknych miejsc w Tatrach, gdzie nie ma takich kolejek i wybieranie tak zakorkowanych miejsc mija się z celem.
— Chodź pojedziemy w góry po sezonie pomyślało tysiące ludzi — czytamy w komentarzach pod nagraniem.
— To chore, żeby tak stać jak za kiełbasa w lat 80tych — czytamy w komentarzach pod nagraniem.
— Po twarzach widać, że wszyscy zadowoleni i uśmiechnięci, ach ten wypoczynek w polskich górach — czytamy w komentarzach pod nagraniem.
— Najwyższa pora postawić stragany po drodze i na szczytach, balony, ciupagi i gofry.... tragedia — czytamy w komentarzach pod nagraniem.
