Wisła Kraków ogrywa KF Llapi. Udana inauguracja sezonu
Dla piłkarzy Wisły Kraków mecz z KF Llapi był pierwszym spotkaniem w Lidze Europy od ponad 12 lat. Krakowianie, choć na co dzień grają w 1. lidze, prawo startu w tych rozgrywkach zapewnili sobie zdobywając Puchar Polski. Spotkanie rozpoczęło się dla "Białej Gwiazdy" znakomicie. Już w 75. sekundzie Igor Sapała przechwycił piłkę na linii pola karnego i precyzyjnym strzałem posłał ją do bramki.
Szybko objęte prowadzenie dodało pewności gospodarzom, którzy zamykali rywala na jego połowie i nie pozwalali mu dłużej utrzymać się przy piłce. Z czasem gra się wyrównała, goście zaczęli wyprowadzać kontrataki, mieli też kilka rzutów rożnych oraz wolnych w okolicach pola karnego Wisły. Krakowianie odzyskali inicjatywę w końcówce pierwszej połowy. W 34. minucie Angel Rodado nie trafił w piłkę poddaną mu ze skrzydła przez Bartosza Jarocha. A stał kilka metrów przed bramką. Potem Landrit Rama omal nie zaliczył samobójczego trafienia. Przed przerwą strzelał jeszcze Angel Baena, lecz obok słupka.
W 52. minucie Ilir Avdyli sprawował groźny strzał Rodado, a dobijający piłkę Baena trafił w poprzeczkę. Chwilę później z woleja strzelał Alan Uryga, lecz w środek bramki. Z czasem mecz stawał się mniej interesujący. Wisła nie potrafiła już wypracować sobie okazji bramkowych.
W doliczonym czasie gry zadała jednak drugi cios. Po rozegraniu rzutu rożnego Uryga oddał strzał głową, po którym piłka odbiła się od poprzeczki. Rodado powalczył jednak o futbolówkę i trafił do siatki tuż przy słupku. Ten gol znacznie poprawił sytuację Wisły przed meczem rewanżowym, który zostanie rozegrany za tydzień. Trener gości Tahir Batatina ne mógł pogodzić się ze stratą tej bramki i za prostety został ukarany przez arbitra czerwoną kartką.
Zwycięzcy dwumeczu zmierzą się w drugiej rundzie Ligi Europy z Rapidem Wiedeń, a pokonani w Lidze Konferencji z Broendby IF.
Polecany artykuł: