Debata prezydencka w Krakowie
W konferencji „Co z tą kulturą”, zainicjowanej przez krakowski Skład Solny, uczestniczyli ubiegający się o fotel prezydenta: przedsiębiorca i radny Łukasz Gibała, wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig, rektor Uniwersytetu Ekonomicznego (UEK) Stanisław Mazur i poseł PO Aleksander Miszalski.
„Kraków 400 mln zł rocznie wydaje na kulturę. Pytanie brzmi, czy to środki wydawane efektywnie? (…) Wiele projektów realizuje KBF (Krakowskie Biuro Festiwalowe) – czy to jest dobre?” – mówił Łukasz Gibała.
Według niego, należy szukać oszczędności, aby było więcej środków na kulturę. Dużym odciążeniem dla twórców kultury byłoby zwolnienie ich z opłat za lokal, gdzie pracują. Miasto powinno – mówił kandydat – zapewnić taki lokal w „rozsądnej lokalizacji”. Finansowanie działalności artystycznej powinno być wieloletnie. Gibała jest orędownikiem współpracy biznesu i kultury.
Zapewnił, że jeśli zostanie prezydentem, to zawsze będzie się wsłuchiwał w głos środowisk artystycznych.
Andrzej Kulig ocenił, że w budżecie miejskim środki na kulturę są wysokie, ale budżet ten powinien być inaczej tworzony. Wiceprezydent jest przeciwny tworzeniu nowych instytucji kultury. „Nie idźmy w gigantomanię” – powiedział.
Jego zdaniem, to kultura nieinstytucjonalna powinna być szczególnie doceniona i dofinansowana. Kulig opowiedział się również m.in. za „odbiurokratyzowaniem” ubiegania się o środki finansowe przez artystów oraz za deglomeracją – „pójściem z kulturą na osiedla oddalone od centrum” miasta.
„Finansowanie kultury to jedno z fundamentalnych wyzwań i bolączek (…). Ale 400 mln zł nie wyczerpuje potrzeb” – ocenił Stanisław Mazur. Jego zdaniem „mamy do czynienia z żebraniną artystów” i trzeba zahamować to zjawisko. Widzi on potrzebę utworzenia funduszu artystycznego, niezależnego od środków publicznych, a finansowanego przez środowisko biznesowe.
„Bez kultury nie ma dobrego człowieczeństwa, cywilizacji, gospodarki” – powiedział rektor UEK.
Aleksander Miszalski stwierdził, że „budżet miasta Krakowa przeznaczany na kulturę „jest wysoki, co nie znaczy, że nie może być wyższy”. Według niego, środki można pozyskiwać z budżetu centralnego.
„Ten rząd będzie przychylny kulturze, Krakowowi; nie będzie blokował środków” - powiedział. Dodał, że chodzi również o środki z KPO.
Poseł PO zapowiedział, że - jako prezydent Krakowa - zwiększy o 20 proc. zarobki dla ludzi kultury, zwiększy środki dla granty dla młodych twórców i organizacji pozarządowych.
Według Miszalskiego, jeżeli twórcy kultury w Krakowie będą więcej zarabiać, to miastu uda się zatrzymać tych najbardziej utalentowanych.
Wybory samorządowe 2024. Lewica poparła Łukasza Gibałę jako kandydata na prezydenta Krakowa
Polecany artykuł: