Zakopane. Konie nad Morskim Okiem przedmiotem nieustającego sporu
Transport konny do Morskiego Oka w Tatrach budzi kontrowersje od wielu lat. Aktywiści i społecznicy od dawna zwracają uwagę na fakt, że zwierzęta pracujące dla fiakrów są nadmiernie eksploatowane, w związku z czym domagają się całkowitej likwidacji tej atrakcji. Sprawa zyskała wymiar ogólnopolski po incydencie, do którego doszło w tegoroczną majówkę. Wówczas do Internetu trafiło nagranie, na którym widać jak koń, ciągnący zaprzęg na drodze do Morskiego Oka przewrócił się i nie był w stanie samodzielnie wstać. Dopiero potężne uderzenie w głowę zwierzęcia przez woźnicę podniosło go na równe nogi.
Incydent był szeroko omawiany, trafił także do polskiego parlamentu. Sprawa koni pracujących na drodze do Morskiego Oka podzieliła polityków. Poseł Nowej Lewicy Łukasz Litewka zaproponował, aby zwierzęta zostały zastąpione przez elektryczne pojazdy typu melex. Z kolei w obronę fiakrów wzięła pochodząca z Podhala posłanka KO Jagna Marczułajtis-Walczak wzięła w obronę górali, przekonując, że dbają oni o swoje zwierzęta lepiej niż o swoje żony. Ostatecznie na fali kontrowersji powstało kilka alternatywnych pomysłów na to, jak zastąpić konie lub zapewnić im chociaż wsparcie w pracy. W Tatrach odbyły się testy wozów hybrydowych i elektrycznych, jednak na ostateczny werdykt w sprawie losu koni pracujących na drodze do Morskiego Oka trzeba będzie jeszcze poczekać.
Zakopane. Leniwi turyści na drodze do Morskiego Oka. Tatromaniacy ich wyśmiali
Spór na temat transportu konnego do Morskiego Oka widać także wśród samych turystów. Na TikToku pojawiło się nagranie użytkownika @imagination0ftravel, który prześmiewczo pokazał co myśli o turystach, korzystających z usług fiakrów na tak prostej drodze, jak ścieżka prowadząca na Morskie Oko. Na nagraniu możemy zobaczyć, jak grupa tatromaniaków ironicznie bije brawo. "Bijemy brawo dla leniwców, co męczą konie. A ludzie w wozach się jeszcze cieszą i machają..." — podpisano film. Nagranie wzbudziło mieszane uczucia internautów. Cześć z nich zgodziła się z autorami nagrania i krytycznie podeszła do zachowania turystów. Wiele osób jednak brało fiakrów w obronę, przekonując, że konie muszą na siebie zarabiać, a gdyby pracowały z rolnikiem na polu, miałyby jeszcze ciężej.
— Wszystkim, którzy jeżdżą tymi bryczkami życzę potężnej biegunki na ważnym spotkaniu/komunikacji miejskiej — czytamy w komentarzach pod nagraniem.
— Mój czteroletni syn pokonał całą trasę pieszo w obie strony i do przejeżdżających leniwców krzyczał: Pa, pa leniwce — czytamy w komentarzach pod nagraniem.
— To nie są leniwi ludzie, to są ludzie, którzy korzystają ze świadczonych tam usług. Dziękuję pozdrawiam — czytamy w komentarzach pod nagraniem.