Korea Południowa. Zorganizowali zawody w nierobieniu niczego
Walka, pasja, zaangażowanie i litry potu wylane na treningach to często definicja prawdziwych sportowców, których zmagania śledzi się często w każdej części ziemskiego globu. Są jednak turnieje, w których rywalizacja jest nieco nudniejsza, aczkolwiek bardzo… relaksująca. Jak donosi „The Guardian”, w centrum Seulu zorganizowano zawody w… nierobieniu niczego!
Jakie są zasady? Nie robić nic. Dosłownie. Nie wolno także zasnąć. Jak czytamy, taki konkurs organizuje tamtejsza artystka – Woopsyang. Podczas opisywanych zawodów organizatorzy monitorują tętno uczestników, a wygrywa ten, którego tętno jest najbardziej stabilne.
Jak informuje „The Guardian”, koreańskie społeczeństwo zmaga się z wysokim poziomem stresu i wypaleniem zawodowym, co jest widoczne również u studentów. Co trzecia osoba w wieku 19-34 lat doznała tam wypalenia zawodowego, spowodowanego tamtejszą wyczerpującą kulturą pracy.
Opisywane zawody były więc doskonałą okazją do oderwania się od trudów dnia codziennego. „The Guardian” informuje, że podobne turnieje rozgrywano już wcześniej m.in. w Tokio, Tajpej, Pekinie czy Rotterdamie. Najlepszą w opisywanych zmaganiach została Valentina Vilches z Chile, która mieszka i pracuje w Korei Południowej.