Książulo na Podhalu testował jedzenie w schronisku górskim i najgorszej restauracji w Zakopanem
Słynny youtuber i tester jedzenia Książulo wybrał się w Tatry. Podczas swojego pobytu na Podhalu wzbudził niemałą sensację. Najpierw przeprowadził test mięsa do kebaba na świeżym powietrzu — wraz ze swoją ekipą przysiadł na ławeczce położonej na szlaku i przystąpił do smażenia mięsa na kuchence turystycznej. Zachwyceni wędrowcy do chwile podchodzili do niego, aby zrobić sobie zdjęcie. Następnie udał się do Schroniska PTTK w Dolinie Pięciu Stawów Polskich, gdzie ocenił serwowane posiłki. Niestety jedzenie rozczarowało go zarówno pod względem smaku, jak i ceny. W trakcie swojego pobytu na Podhalu wybrał się również do najgorzej ocenianej restauracji w Zakopanem. Niestety, jedzenie było w niej wręcz niezjadliwe, a obsługa chciała wezwać policję.
Książulo odwiedził jedyną restaurację z gwiazdką Michelin na Podhalu. Jak wypadła Restauracja Giewont?
Podczas wizyty w Restauracji Giewont Książulo zdecydował się na menu degustacyjne w cenie 700 złotych, które zawierało elementy kuchni podhalańskiej. Chociaż cena może wbijać w fotel, warto podkreślić, że jest to luksusowa restauracja, a dania w niej serwowane, nie znajdziemy w innych miejscach. W Giewoncie Książulo zdecydował się m.in. na tatar wołowy marynowany przez 30 dni, foie gras z moskolem, czy tradycyjny placek podhalański. Youtuber był bardzo pozytywnie zaskoczony daniami i nie ukrywał, że mu smakowały, chociaż na co dzień raczy się zupełnie inną kuchnią.

Książulo w Restauracji Giewont spędził kilka godzin. W tym czasie spróbował pstrąga, który jest hodowany specjalnie dla obiektu, a także wołowinę wagyu i comber jagnięcy. Na deser z kolei przygotowano pianę z pierzgi, czyli fermentowanego pyłu kwiatowego. Sam youtuber nie ukrywał, że wyjście do takiej restauracji nie jest po to, aby zjeść w niej obiad. Wyjście do takiego miejsca staje się całym przeżyciem, doświadczeniem, podczas którego można poznać wiele nowych smaków i spróbować nieoczywistych dań.
— Wydaje mi się, że prawdziwe wagyu zjadłem dopiero tutaj. Kwaśnicę chwali wielu gości. Mimo że ta porcja jest mała, to smaki są totalną niespodzianką. Dzieje się coś innego — podsumował Książulo.