- W tragicznym wypadku samochodowym w Sierczy zginęło trzech nastolatków, z których żaden nie posiadał prawa jazdy.
- Samochód, należący do rodziców jednego z nich, uderzył w betonowy przepust i spłonął, co wskazuje na ogromną prędkość.
- Jedną z ofiar jest 15-letni Jakub, utalentowany zapaśnik i wicemistrz Polski, którego klub pożegnał we wzruszających słowach.
- Więcej informacji znajdziesz na stronie eska.pl
Małopolskie. Tragedia w Sierczy. Zginęło trzech nastolatków
Przypomnijmy, do zdarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek w Sierczy, niedaleko Wieliczki w woj. Małopolskim. Według wstępnych ustaleń samochód, prowadzony przez jednego z nastolatków zjechał z drogi, uderzył w betonowy przepust drogowy i stanął w płomieniach. W środku pojazdu znaleziono spalone zwłoki dwójki osób, ciało trzeciej ofiary było poza samochodem. Przyczyną tragedii miała być utrata panowania nad samochodem na zakręcie. Pojazd miał poruszać się przy bardzo dużej prędkości - ponad 100 km/h. Wiadomo, że samochód, którym jechali nastolatkowie, należał do jednego z ich rodziców. Na razie nie wiadomo, który z mężczyzn prowadził auto. Samochód, którym podróżowali to hybrydowy Lexus. Właścicielka pojazdu przebywała w tym czasie za granicą.
Policja zabezpiecza wszystkie okoliczne monitoringi. Obecnie śledczy szukają ewentualnych świadków wypadku. Samochód będzie poddawany dalszym badaniom.
Jedną z ofiar jest 15-letni Jakub, zapaśnik klubu Bieżanowianka Kraków, który niedawno zdobył wicemistrzostwo Polski w zapasach w kategorii U14. Krakowski klub złożył kondolencje na swoim profilu na Facebooku.
Z ogromnym smutkiem i niedowierzaniem przyjęliśmy wiadomość o tragicznej śmierci naszego Kuby. Odszedł od nas w tak młodym wieku, pozostawiając po sobie pustkę, której nic nie wypełni. Był nie tylko niezwykle utalentowanym i pracowitym zawodnikiem – wicemistrzem Polski w zapasach U-14 – ale przede wszystkim wspaniałym, skromnym i pełnym pasji człowiekiem. Każdy, kto miał okazję go poznać, zapamięta jego uśmiech, determinację i serce, które wkładał we wszystko, co robił. Rodzinie, bliskim oraz całej społeczności zapaśniczej składamy najszczersze wyrazy współczucia. Pamięć o Kubie na zawsze pozostanie w naszych sercach. Spoczywaj w pokoju - czytamy we wpisie w mediach społecznościowych.
Reporterzy "SE" rozmawiali także z mieszkańcami miejscowości, w której doszło do wypadku. Ci wskazują, że ofiary pożaru to młodzi ludzie, mieszkańcy sąsiedniej wsi.
— Usłyszeliśmy najpierw ogromny huk, a zaraz potem wybuch, wybiegliśmy na drogę, auto stało w płomieniach, zaczęło się już palić pobliskie drzewo, zaraz przyjechały straże pożarne — powiedziała w rozmowie z "Super Expressem" mieszkająca w pobliżu kobieta.— Jesteśmy wstrząśnięci tym wypadkiem, mieszkamy po drugiej stronie ulicy. Lubią po tej drodze jeździć szybko. Szkoda ludzi, bo to straszna śmierć w płomieniach — powiedział w rozmowie z "Super Expressem" Stanisław Kaczor, mieszkaniec Sierczy.
